O to super.....ja już zaklepałam w domu, że muszę...i też będę....ale fajnie, że się poznamy....ale poznamy się chyba co?
Kasja była w sobotę a jakoś się minęłyśmy...szkoda.
Może i mam pole do popisu, ale w tym roku się wściekam i zębami zgrzytam....bo nie mam kiedy nawet pójść do ogrodu....nie mówiąc o robocie.
A jak już pójdę, to zgrzytam jeszcze bardziej, bo patrzę, że to muszę, to powinnam, a to aż się prosi....a ja nie mogę.
Doszłam do wniosku, że jestem uzależniona od grzebania w ziemi.
O Ciebie się nie martwię, Ty możesz jeszcze szaleć z nasadzeniami i wszystko się zmieści....ale widziałam ją u kogoś u kogo pół ogródka owładnie.
Długowłosa brunetka Kiedyś, dawno, dawno temu, późnym wieczorem na moment swe lico ukazała miałam szczęście i zobaczyłam A później w żabę się znowu zamieniła