Już nie jesiennie - zimowo było wczoraj - powstały dwa bałwany nawet, ale dziś już plucha. Nad staw nie da się zejść bo zamiast trawnika jest jezioro, a jeszcze opady zapowiadają na przyszły tydzień...
Liście nadal leżą niestety
Kochane maluchy....teraz u nas jest etap - nieeeeee - nie zrobię, nie chcę, nie będę, nie żądz mną, nie pójdę, nie zostanę, nie zjem, nie wypiję......
Dziękuję w imieniu synka - już jest lepiej, 5 tygodni mamo nudzi mi się dało mi nieźle w kość, ale w poniedziałek nareszcie do przedszkola...ufffff.
Zdrówka życzę dla Twojego syna....nie wiem jak to robił/robiliście, że tyle czasu nie chorował....może coś podpowiesz?
W słoneczku nawet chwasty są ładne...kiedyś pokazywałam
Pozdrowienia ślę i zdrowia dla Ciebie, bo czytałam, że miewasz się ostatnio nie najlepiej.