nawiezioną ziemię koniecznie trzeba starannie przekopać widłami lub glebogryzałką z macierzystą. W przeciwnym razie będą problemy wodne (podsiąkowe, czyli kapilarne), a dodatkowo gleba będzie potrzebowała kilku lat by na nowo odbudować zrujnowaną (i odciętą nową warstwą niczym lukier na torcie) całą mikro i makro florę.
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
Toszka a moze miałabys chwilke czasu zerknąć na moj plan różanki?tak pod wzgledem projektowym bo mam problem z ustawieniem róż wysokosciami i wogóle.. ;(
Aniu, z tym problemem nie do mnie - należę do klubu kochających róże inaczej (jest tu na forum niezrzeszona, nieformalna grupa wsparcia tego klubu)
przepraszam, że w tym temacie nie pomogę
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
U mnie też wszędzie glina, my całą z fundamentów domu i ogrodzenia, czy teraz jak korytowaliśmy podjazd, to wywozimy.
Ja już mieszkam 3 lata, a dopiero teraz zaczynam porządkować pewne rzeczy, jak już mi wykostkują podjazd i dokończą opaskę wokół domu, to się trochę porządek zrobi
Mam i ja róże bo mi je polecono, ale nie wiem czy one zostaną czy je oddam...bo nie wiem gdzie je posadzić, żeby dostęp do nich byłz każdej strony, że łatwiej przekwitnięte było usuwać.