Jeszcze mnie dziwi, ze tej myszy nie pokopało-jak Ci żarła kabel.
Ja narazie nie widzę u siebie zwierząt domowych-jak już się zdecyduję-będzie to pies.
Jest teoria, ze nasza psychika decyduje o alergenach. Ja mam odwrotnie musiałam oddać mojego ukochanego białego persa i od tego momentu mam alergie na koty rasowe....dachowce mnie nie ruszają.....
Ja u siebie też póki co nie, syn chce psa ale wiadomo jak to się skończy - matka będzie śmigać na spacery (to jeszcze spoko) i sprzątać po nim ale żeby nie było że wyrodna matka ze mnie zgodziłam się pod jednym warunkiem - idealny porządek w pokoju młodego przez miesiąc i może zacząć szukać - oczywiście znam swoje dziecię i wiem, że z tym porządkiem to nierealne nigdy nie dociągnął nawet do tygodnia