Niebo na fotkach w niesamowitym odcieniu, podkreśla kolor berberysów.
Trawy z rozchodnikami - bomba, moje nie mają już takich kolorów, a może w ogóle takich nie mają.
Kota masz ślicznego, przewinął się na fotkach, wygląda że jest słusznej wagi i wzrostu. Uwielbiam koty, zwłaszcza duże.

A tu jeszcze o paleniu, w dodatku czegokolwiek

Kot jest pobudowlanym nabytkiem. Przyplątał się jako kilkutygodniowy wygłodzony, przerażony krzykiem goniących za nim dzieci, niemalże osesek. Nakarmiłam go i potem już codziennie czekał na mnie na budowie. Rozpoznawał odgłos silnika, bo czasem wyskakiwał z okolicznych ugorów i biegł obok samochodu pod dom.
A teraz jak nastolatka- wychodzi kiedy chce, nie wraca czasem na noc, ale przed zimą wie, gdzie jest miejsce przy piecu i gdzie karmią najlepiej.
Nasza duża suka pomogła jej w pielęgnacji czwórki dzieci.
"Paliłem, ale się nie zaciągałem" -wielce popularna odpowiedź na pytania o zgubne nałogi.

Grubiutkie Twoje choiny, aż chce się je pogłaskać, jak kota

paniprzyroda napisał(a)

Grubiutkie Twoje choiny, aż chce się je pogłaskać, jak kota

Gdyby jeszcze mruczały...

Kot to kot, on ma Ciebie a nie Ty jego.

Paliłem, ale się nie zaciągałem - klasyk. Tak jak "Głosowałem, ale się nie cieszyłem".

Gabriela napisał(a)

Tak jak "Głosowałem, ale się nie cieszyłem".

Skąd się dowiedziałaś?

To już wolę podziwiać berberysy w innych ogrodach

jesien jak z marzen
Zloto i purpura
Cudownie!

Kot pobudowlany, skąd ja to znam. Mamy jedną, a razem trzy.

Gosiek33 napisał(a)

To już wolę podziwiać berberysy w innych ogrodach

Dobry wybór. Szpony nałogu nie są miłe.