Ja nie lubię beżów i brązów ,ale w ogrodzie zimą bardzo mi się podobają

Żywopłocik cisowy grubaśny, to chyba to częste cięcie polecane przez Toszkę tak na niego podziałało... czy masz jakiś sekret Haniu ?
Uczę się jak je pielęgnować,bo będę w 2019 sadzić moje pierwsze ciski

Silne wiatry roznosiły po ogrodzie liście miskantów. Dzisiejszy dzień wykorzystałam na przycięcie tych największych.

Wiolka5_7 napisał(a)

Ja nie lubię beżów i brązów ,ale w ogrodzie zimą bardzo mi się podobają

Żywopłocik cisowy grubaśny, to chyba to częste cięcie polecane przez Toszkę tak na niego podziałało... czy masz jakiś sekret Haniu ?
Uczę się jak je pielęgnować,bo będę w 2019 sadzić moje pierwsze ciski

Toszka ma wieloletnią praktykę w uprawie cisów i sporą wiedzę. Z jej rad warto korzystać.

A jednak kolorowo masz w ogrodzie. I podziwiam cie za to ze chce ci sie robic fotki. U mnie już od ponad dwóch tygodni jest tak buro i ponuro ze tylko chyłkiem przemykam do kompostownika z wiadereczkiem z odpadami zielonymi. W dzień wigilii w najgorszą pogodę cielam gałęzie na ozdobienie obu ganków. Tesknie za blekitnym niebem..

A i jeszcze ci powiem ze u nas na wsi wyjatkowo skromnie ze swiatelkami w tym roku.

Gabriela napisał(a)

A i jeszcze ci powiem ze u nas na wsi wyjatkowo skromnie ze swiatelkami w tym roku.

Sugerujesz, że powinnam przesłać trochę ze swojego otoczenia?
Moi sąsiedzi tak skutecznie obrzydzili mi "świąteczne" oświetlenie, że swoje lampki już usunęłam. Delektuję się ciemnością.

A zdjęcia w dorastającym ogrodzie są niezbędne. To już ostatni dzwonek na korekty. czasem dopiero na zdjęciach widać, że coś nie gra i trzeba poprawić.

PS. Krakusi słyną z oszczędności. Może zeszłoroczne rachunki za prad zniechęciły Twoich sąsiadów do iluminacji nad wyraz bogatej.

Śliczne te Twoje wyspy - przebogate w gatunki ja w tym roku będę obwódki z cisu robić właśnie - on powoli rośnie, ale jak już urośnie to jaki efekt

Aurelllia napisał(a)

Śliczne te Twoje wyspy - przebogate w gatunki ja w tym roku będę obwódki z cisu robić właśnie - on powoli rośnie, ale jak już urośnie to jaki efekt

Z moich obserwacji wynika, że wbrew obiegowej opinii, cis wcale nie rośnie tak wolno.
Tak wyglądały te cisy w marcu

Wow jak zgrubiały

Kolejny koniec roku w moim życiu i kolejny rok istnienia ogrodu. Ten pierwszy koniec trochę smutny Na zmianę cyferek z radością oczekuje się tylko w dzieciństwie i wczesnej młodości, potem jakoś wyraźniej uświadamiamy sobie przemijanie.
Posiadanie ogrodu pozwala radośniej patrzeć na proces przemijania. Wszak każdego roku powtarza się cudowny czteroaktowy spektakl z przyrodą w roli głównej (tu buziak dla Miry ).
2018- miejsce akcji południowo- zachodnia Polska
akt I Wiosna
Ostatecznie przyszła późno. Zaskoczyła silnymi mrozami w marcu, choć wcześniej było piękne, typowe przedwiośnie.





Dopiero w ostatnich dniach marca można było pomyśleć o obsadzeniu donic bratkami i pracach w warzywniku.





Było trochę zimowych strat, głównie wśród wrzosów.