Dzisiaj w końcu nie padało więc udało mi się co nieco posadzić.
Dla porównania zdjęcia przed i po.
Muszę jeszcze dosadzić trawy i byliny ale mam kłopot żeby kupić w Rzeszowie te które zaproponowała Danusia w projekcie. Cześć udało się zamówić przez internet.
Właśnie popełniłam błąd przez moją niecierpliwość i zamówiłam część traw przez internet. Miskanty przyszły jako suche patyczki ( nie wiem czy tak powinny wyglądać o tej porze roku), a rozplenica daje oznaki życia.
Trawy dopiero ruszają, więc bardzo nie martw się na razie suchymi patyczkami. Jedynie to zauważyłam że w stacjonarnych można kupić dużo większe okazy niż w internecie za tą samą cenę. Ja również czekam na pojawienie się traw w sklepach
większość traw ze sklepów inter. jest z polskiej uprawy. Obecnie wypasione trawki/trawy ze sklepów stacjonarnych są importami z holenderskich szklarni.
Stąd różnica w etapie wegetacji
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)