A czemu akurat na żurawki Obsidian się uparłaś? One są takie smutnawe, prawie czarne (mam ją). O niebo ładniejsze są np. Rio. Mają cudny, czerwony kolor i nawet zimą rozweselają rabatę, zobacz:
W tą rabatę wplotłabym jeszcze dwa drzewa w bordowym kolorze, np. klony Crimson Sentry, albo śliwę wiśniową Pissardi. Buczek nie byłby wtedy samotny

. Wtryniłabym je gdzieś przy modrzewiach. I czy koniecznie chcesz modrzewie? One zimą będą łyse, chyba, że jakoś szczególnie je lubisz to się nie czepiam

. W zimie efekt będzie ok bo jest sporo zimozielonych roślin. Żeby wiosna była weselsza powsadzałabym cebulowych. Upchnęłabym tam pewnie gdzieś jakiegoś rododendrona w miejsce bardziej zacienione żeby go słonko nie przypalało. A jeśli rabata jest słoneczna to azalię wielkokwiatową (niektóre odmiany bosko przebarwiają się jesienią), a gdzieś na niższe pięterko azalie japońskie, np. Cermesina - ślicznie kwitną i są zimozielone (mam od niedawna

). I chyba zamiast róży nr 3 wolałabym posadzić derenia Sibirica Variegata - ma śliczne listki, jesienią przebarwia się na intensywny róż, a zimą ma krwistoczerwone gałązki. I powtórzyłabym go gdzieś w dalszej części rabaty. Można go przycinać, więc nie bój się, że nadmiernie się rozrośnie. Zresztą on świetnie znosi cięcie. Ale to takie moje luźne wywody. Wierz mi - w kwestii kompozycji są tu znacznie bardziej kompetentne osoby

. Co do jesieni to kolor dadzą derenie i azalie. Zimą cudowne poza zimozielonymi będą zaschnięte kwiatostany azalii i powiązane trawki

. Ale jak znam siebie to nadźgałabym tam jeszcze jeżówek, rudbekii i Bóg wie czego jeszcze

. Namieszałam, namieszałam i spadam

.