7-mio letnie limki, prowadzone w pieniek są na dole ażurowe, a góra jest obfita. Do takiego efektu będziemy dążyć.
Rozumiem, że moja propozycja to coś innego niż utarte nasadzenia ogrodowiskowe.
Inne nie znaczy złe, ani gorsze
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
A ja jestem ciekawa co Magda zdecyduje
Powiem od siebie tylko tyle, że ja moim dzieciakom za nic w świecie nie pozwoliłabym się chować pod tarasem (pewno jestem nadwrażliwą matką)
Zaraz sobie wyobrażam, że tam, w takich miejscach dziwne stworzenia mają swoje lokum, którego bronią
Toszka dzięki za wpis
Z przesunięciem obrzeża będzie ciężko, co prawda nie jest na cemencie ale tak się na mnie spojrzał mój Men, że już drążyć nie chciałam. Po jakimś czasie stwierdził, żebym taras poszerzyła o 2 deski.... hehehe żartownić no nic, w tym roku już host raczej nie kupie, więc niech to mąż przetrawi i jak się z drugim etatem ogarnie wtedy napomknę grunt mieć strategie
Więc rabatkę na razie zrobię bez host.
Tak się nad tymi Limkami zastanawiam, lepiej chyba było je na pniu kupić... ale już po ptakach. Muszę poczytać o takim prowadzeniu hortek.
Aniu, szczerze mówiąc ten pomysł mi się nie podobał, ale wole żeby siedzieli pod tarasem niż mieli domek na drzewie Poza tym jak chcę żeby wyszli i są protesty, wystarczy że w odpowiednich miejscach kwiatuszki popodlewam jeśli chodzi o stworzonka, to wszędzie je można spotkać. Chłopcy ich się nie boją ostatnio Mikołaj (2 latka) pająki łapał rękami... brrrr, a jak wrzeszczał kiedy mu zabroniłam trzeba czasem odpuścić.
A teraz poglądowe zdjęcie limek poprowadzonych wyżej na pieńku. Tylko takie mogłam zrobić ujęcia, bo aktualnie nie mam do nich bliższego dojścia (rozbudowę mamy, i przed nimi wielka góra ziemi, a hortki radzą sobie totalnie samopas)
Teraz widać ile na dole jest miejsca.
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
No proszę, będzie ładnie. Kostka rzeczywiście powinna być lekko schowana pod tarasem. No ale rozumiem twojego e-ma. Mój też pewnie by nie chciał o tym słyszeć
już zabieram się za odpisywanie
(rozbudowę mamy, i przed nimi wielka góra ziemi, a hortki radzą sobie totalnie samopas)
