Oddałam część turzycy Irish Green i seslerii skalnej. Ale jeszcze dużo zostało. Jeżeli zdecyduję się jechać do Pęchcina to mogę Ci przywieźć, jeśli nadal będziesz zainteresowana. Odezwę się jak będę wiedziała, że jadę.
Najpierw pochwalę się zakupionymi sukulentami
Grubosz Morgans Beauty, Grubosz Hottentot, Pachyphytum Compactum, Rozchodnik Burrito, Starzec zwisający, Adromischus tryginus i Żywe kamienie szczęścia.
Latam z nimi po parapetach jak ze sraczką aby zapewnić im jak najwięcej światła. Teraz stoją na południowo-wschodniej wystawie. Tak jak kazali. Przesadziłam zaraz po doręczeniu paczki tak jak kazali. Zrobiłam wszystko by ruszyły i rosły ale stracha mam dużego bo sukulenty umiem zasuszyć
____________________
Ania Anna i Ogród ... i ciągłe poszukiwania własnego idealnego raju:)