Agatko widzę że masz dylematy z gruszą i wcale sie im nie dziwię. Ja chyba ze względu na osy to bym ja usunęła szczególnie przy małych dzieciach i Twoim na nie uczuleniu.Ale to oczywiscie musi być Wasza świadoma i przemyślana decyzja. Juz niedługo bylinówka da popis. Cudnie masz i widzę że starcza czasu tez na super spotkania

To w temacie niewycinania coś ci wrzucę tutaj dobrze? U mnie na wsi przed jednym z domów rosła wielka grusza. Któregoś roku ogłowili ją jakieś półtora /dwa metry nad ziemią. Byłam wściekła bo to dla mnie okaleczanie drzew. Tracą pokrój, są brzydkie, łamliwe ble ble ble. Cztery lata później zobacz jak wygląda to drzewo. Moim zdaniem ok i każdego roku coraz bardziej zaczyna przypominać z powrotem gruszę z pokroju. Moje wielgachne też mają taki piramidalny kształt a nigdy nie były cięte poza gałęziami tuż przy ziemi. No i ja nigdy gruszki nie zjadłam bo znikają Widzę że się zawiązują, są malutkie a potem ni ma, ani na drzewach ani pod nimi Podobnie mam z leszczyną - nic ta zwierzyna dla bidnego człowieka nie zostawi

Wybacz ale napiszę: nie wycinaj, ona jest piękna. I zdrowa. Załóż może na niej budkę lęgową dla szpaków albo... z dwojga złego przytnij, nie wycinaj.



Tak się prezentuje z daleka, jest gdzieś 2,5 rażą niższa niż była a tak wygląda w miejscu przycięcia:

Dziewczynki dzięki za zaglądacie, wczoraj zrobiłam trochę porządków.
Musieliśmy wywalić dużo "śmieci" z poddasza, bo zamawiamy wełnę na ocieplenie i potrzebne miejsce. Poza tym udało mi się zrobić trochę zmian pod domem

Przygotowana rabata, jeszcze muszę ją przekopać z kompostem. Potem wymierzyć i posadzić bukszpany. I chyba posadzę je po obu stronach domu
Do tego dosadzić chcę na plecach miskanty ML.
I teraz ile? pod lewej ze 3 szt a po prawej 1 szt?