Arcydzięgiel pięknie się prezentuje, wpisuję go na listę chciejstw. Co to za odmiana?
My planujemy w domu małe robótki na zimę( z założenia to co się dało, robiliśmy z pieniędzy z kredytu). Myślę, że w styczniu dopracujemy sień/wiatrołap. Czaję się jeszcze na jedną tapetę, bo muszę ją na żywo zobaczyć i wtedy już będę wiedziała co i jak. Może też w końcu doczekam się półek i parapetu w kuchni.
____________________
Agnieszki i Maćka Księżycowy... Założyć ogród to uwierzyć w jutro. Audrey Hepburn
Arcydzięgiel purpurowy
Do wiatrołapu jeszcze nie doszłam, chciałabym choć w tym roku siedzisko tam zrobić, a może w przyszłym szafę... i tak się to wlecze, ale najbardziej zależy mi teraz na sypialni i gabinecie, bo wciąż pracuję na stole jadalnianym i powoli mam tego dość
Agato, widzę Twoje piny i plany, pytania i uwagi.
Co do dereni;
otóż u mnie jest pas lilaków przy płocie sztachetowym. Rosną tam też klony i wielka 200-letnia lipa. To jest 2 część ogrodu za tzw. żywopłotem graboym naprzeciwko tej wsęgi bylinowej wzdłuż strumienia.
Lilaki są tam najważniejsze. Rosną jednak z opielonych kółeczkach. Myślę nad włączeniem ich w małoobsługową rabatę krzewiastą. Sosny typu pinus mugo (kosodrzewina) i berberysy tam pasują. I trawy.
A Midwinter, które mam, planuję przesadzić spod świerków srebrnych i dać w pasie "dereniowym" - w najbliższym sąsiedztwie - oprócz dereni - będą miały cisy "Elegantissima' - będzie bardzo pstrokato - kolorowo ale to jest część za sadem.
Bo do lilaków jednak mi nie pasują też.
Ja sprzątać za mocno nie będę bo wciąż jakieś prace trwają.
Kuchnie już sobie posprzątałam ze 2 tygodnie temu, Antek ma o swój pokój dbać więc jak posprząta tak będzie miał. Pokój Zosi zostaje, ale to na ostatni dzwonek bo u niej grasuje wieczne tornado W salonie wciąż składowisko rzeczy więc staram się już nie patrzeć w tą stronę. Żyję myślą, że niedługo spać będę na górze i w końcu będę miała swoje biuro, bo mnie już k....ca bierze I tym optymistycznym akcentem kończę i idę robić sobie kawcię