Agata, chylę czoło ogrom pracy, dzieci, dom, ogród oraz praca a i jeszcze mąż wszytko ogarnięte, ja to leń jestem przy Tobie zatem nic dziwnego że u mnie w tzw ogrodzie pobojowisko może w piątek nadrobię tak mnie nakręciłaś, że choć suche badyle pozbieram, 40 hortensji o rany latem jest pięknie, a Twój piesio to dziewczyna czy chłopak? pytam bo jakbym była na spacerze ze swoim czworonożnym facetem to może bym zajrzała (chodzi o podjazd) ale ten mój to gbur i nie lubi psich panów wiesz największy łobuz na żytniej
buźka
Aga moja to suka, ona nie bardzo z tych obronnych, chociaż może i obronna, bo musisz się bronić przed namolną miłością z jej strony
Ja na spacery chodzę do lasu, bo mam go za płotem
W ogrodzie to jeszcze mnóstwo miejsc do ogarnięcia - składowiska wszystkiego jeszcze z czasów działki rodziców. Powoli wystawiamy na zbiórce wielkogabarytowej Koszmar, nie wiem kiedy z tego wyjdę tak na prawdę, ale powoli widać światełko w tunelu
Hortki sadzone w ubiegłym roku więc muszą się dobrze zaaklimatyzować
Agata, a jak tak chodzisz i oglądasz te Twoje byliny, to widzisz już może arcydzięgla? Bo moja nadzieja jeszcze zipie... Że może i mój cudem odżyje. Choć z tego zamówienia żyją tylko żuraweczki i to będzie. Reszta się nie pokazała jeszcze. I to. To był cud jednak, jakby się pokazała.
Luśka nie widać nic a nic, tylko knotek wystaje więc wiem gdzie rósł.
czekam jeszcze tak samo jak na inne świeże nasadzenia...
Pytałam gdzie masz wątek kobieto ?
Nie wiem czy on nie jest dwuletni - czyli tak jak naparstnica - wysiewa się, rośnie, zakwita w kolejnym roku i bach umiera... może jakieś nasionka przetrwały i coś się pojawi, ale za cholerę nie wiem jak miałyby wyglądać