No jakbyś widziała co mój chomik potrafi to chichrałabyś się ze mną a nie z mojego humoru
Juz nie wspomnę, jak uciekł z klatki i 3 dni go nie było...szukaliśmy tylko kilka godzin, bo przypomnę w domu jest kot, który codziennie waruje przy klatce i czeka aż chomik wyjdzie z domku...Byłam święcie przekonana, że chomik już w kocim brzuchu siedzi, młodsza córa tez krzyżyk już postawiła....
chomik ma klatkę w pokoju na poddaszu...Po tych 3 dniach już nie wierząc, że się odnajdzie zaglądam do szafy - pod schodami, totalnie zabudowanej - a tam leży etykietka kauczukowa z walizki(walizka na najwyższej półce) i cała podziobana...eM stwierdził, że taką szafę sobie zamówiłam i od razu myszy mamy...(Przez 3 lata ani jednej!!!!) Stwierdziłam, że kot, który lubi do tej szafy włazić może tak się etykietką bawił i zaczęłam sprzątać...Zamykam szafę, rzut oka na najwyższą półkę a tam chomik na mnie zerka...
No BOND ...Chomik BOND!!!! Jak on tam wlazł ?????
Nawet kocur się cieszył, ze chomik się odnalazł... poza tym został zrehabilitowany
No..., to mając to na uwadze, wyobraziłam sobie jak Kasia na ogrodzie działa



