Agatko, musisz mieć do mnie cierpliwość jak do swojej Zosi .... przeglądam Twój wątek kolejny raz teraz bylinówkę i nie mogę się połapać jakie masz rzędami posadzone roślinki czy mogłabyś opisać rośliny .... proszę
pa
Aga, działasz w ogrodzie?
Ja właśnie wróciłam. Wypielilam jedną rabatę. Wreszcie nie pada.
Aaaa, i przesadzilam kilka trawek. Roszadę musiałam zrobic.
Chcialam hacone podsadzic bukszpany, ale czytam, ze to nie najlepsze połączenie. Bukszpan potem lysieje. Dalam wiec bukowi w nogi.
Dobre sobie Co ja mogę napisać po jednym sezonie? Nie żartuj, przecież to ciebie w zeszłym roku o oskrzydloną wypytywałam i wypytywałam. Posadziłam dopiero na jesień więc jak się okaże że mogę ruszyć czymś więcej niż palcem to ruszę cztery litery do komputera i poszukam jakiejś foty bo wygląd krzaczka niewiele odbiega od stanu w jakim go kupiłam. Znasz mnie, i tak dobrze że wylądowała w gruncie w tym samym sezonie co do mnie przybyła Inne rośliny nie mają tyle szczęścia
Posadzone? Jakie sadzonki dostałaś? Pochwalisz się?
____________________
Monika. Gdybym tylko mogła nie wychodzić z ogrodu...
Jesssu no mogłam przewidzieć
Na razie tematu nie drążę, jak mnie przyciśnie będę dumać. Wiem jednak że muszę wymienić te trzcinniki na coś innego, bo co wiosnę będę miała to samo - kot z psem na wypasie na mojej trawce.
A moja trzmielina przy domu ma już kopę lat, poza tym to Compactus więc jej wzrost do 120 cm to i tak ponad normę Być może zdecyduję się na oskrzydloną zwykłą, pod domem może rosnąć nawet do 2 metrów, w razie czego sekatory mam ostre.
Rzędami sadziłam floksy bo miałam ich najwięcej około 30 szt, dałam im tyle przestrzeni ile przepisowo potrzebowały, ale już nie pamiętam jaki to był rozstaw. Reszta to już dosadzanie i przesadzanie więc pasy są niejednorodne.
A roślin jest mnogo - na zdjęciach je widać, w tym sezonie tęż zdjęcia będę cyklicznie wstawiać.
Jak coś pytaj Tworzysz rabatę bylinową?
Kamila, wczoraj kupiłam 10 worków kompostu po 20 kg, które sama rozładowałam, potem przekopałam 9 metrów ziemi z kompostem, potem 33 dołki głębokie na dwa szpadle.. ledwie wróciłam do domu. Potem prysznic, dzieci do odebrania i z Zośką do pulmonolga na sprawdzenie. Jak wróciłam wieczorem to już nasmarowałam się tylko żelem bo tam mnie ręce bolały i ległam horyzontalnie Dziś idę ogarnąć tam, bo zostawiłam kupy ziemi, resztki korzeni... syf.
Zdjęcia będą będą tak jak krwiożercze chomiki mutanty