Jestem, ale całkowicie bezczasowa

Dzieciaki w domu, gotowanie obiadów, sprzątanie pokoi dzieci przed wrześniem, zakupy szkolno/przedszkolne, wizyty z obojgiem u stomatologa , syn jeszcze ortopeda i prześwietlenia ręki... i w tym wszystkim powoli zaczyna się i praca u mnie.
A na dodatek mam urodzaj ogórków, już nie mam gdzie stawiać słoików. Cukinia pomrożona, obecnie jemy ją na bieżąco, reszta warzyw też nie mam co narzekać ... uff
Więc jak już wywołałam temat to warzywnik na tapetę. Ten rok pokazał mi z czego byłam zadowolona, a co odpuszczam w przyszłym roku. Na razie podsumowań nie będzie, ale za to będą zdjęcia
Cynie nie odpuszczają, mają już po 1,5 metra, a kleome już mnie przerosło.
Hortensja po cięciu wiosną, ( wszystkie pąki zmarzły w maju) oszalała ze szczęścia i jest już większa niż była, muszę ją przycinać.