Ulcia mnie uraduje to, że wszystko wróci do normy - dzieci rano do szkoły/przedszkola a ja mam w końcu czas na pracę i ogród. Nie wyrabiałam już z nimi w domu - dobrze że potrafią się trochę zająć sobą, bo inaczej jesienią szukałabym sanatorium dla siebie
Aniu, dla hortek będę robiła podpórki inne, zbiorowe, takie półkole na dwóch nóżkach. Na początek może ze 30 lub 40 szt, potem zobaczę czy dorobię takie same czy część zrobię pojedyńczych. Wszystko w praniu wyjdzie
Część hortek ma mocne łodygi i stoi sobie bez problemu, to chyba zasługa mocnego cięcia więc w przyszłym roku ciachnę tak samo i zobaczę.
nooo Agatko to już wiem jaką roślinkę sobie kupię - na muchy
ściezki piękne - podziwiam za ten wkłąd pracy
warzywnik wymiata
bylinówka piękna o każdej porze roku
kłótnie mam i ja czekam na poczatek roku szkolnego - chociaz i tak łatwiej nie będzie
To pokażesz? plisss Moje hortki mimo mocnego cięcia wiosną obrodziły masą cienkich małych gałązek i takimi samymi kwiatami (za pół godziny pewnie wczyta mi zdjęcie) Zastanawiam się właśnie nad takimi podpórkami.....
Pewnie półkole to jeż szkoła wyższą będzie, jeżeli chodzi o wykonanie
Aniu swoich nie pokażę, bo rozmieszczone są na bylinówce, a tam gąszcz.
ale jak wpiszesz - podpora w kształcie obręczy do Googla to obejrzysz je dokładnie.
Wymiary robisz takie jakie Tobie potrzebne, niższe, wyższe.. no i cena też niższa przy wyrobie własnym - pręty na składzie metalowym z pocięciem kosztują grosze. Tylko trzeba brać pręt 0,8 mm by wygodnie giąć.
Zamierzam podpierać hortki z dwóch stron przód - tył lub z obu boków, zobaczę.
U mnie 30 hortek w szpalerze więc mąż mi pewnie powie że przeginam z tym gięciem
Kamila, wiem że będzie nie lepiej z dzieciakami bo inne problemy się zaczną, ale przynajmniej będę mogła pracować w spokoju, bo teraz to tak raczej housewife niż bisneswoman
W ogrodzie czekają na mnie jeszcze rośliny do posadzenia, ale przesuwam to w czasie, bo nie lubię utytłana przylatywać co 20 min do domu na krzyki dzieciaków... ehhh życie