Naczytałam się na wątkach apelu Toszki o niestykanie bukszpanów z niczym bo grzyb wlezie. I skoro już mam grzyba to może dopytam.
czy to już jest to stykanie? czy walnąć się w łeb i oprzytomnieć?
i tu bardziej styknięty z werbeną inny buks:
a ta moja kula co to sobie trochę wyłysiała ma taki "podszerstek" zielony i bez plam. Jestem dobrej myśli. Może odbije. Kiedyś...
dziwne bo na końcach tych porażonych gałązek ma czyste przyrosty a potem niżej na tych samych gałązkach wyłysiała a dołem znów zielone listki.