Ewo z miłą chęcią, ale dopiero w przyszłym tygodniu. Może akurat dopada jeszcze śniegu i będzie przyjemniej. Postaram się zaanonsować...

i nie udało mi się jeszcze wszystkiego okryć. Jutro będę miała pomocnika.

OK. Czekam na znak. Herbata ciepła w termos, piersiówka przy piersi i ruszam w drogę.
Na łykend podają -11 u mnie. Teraz jest ok. -4. Czyli powinnam okrywać.

Gdy się wybierzecie Wiosną do Wojsławic to się z Wami wybiorę

-4 Celsjusza, wiatr zimowy dość nieprzyjazny; gdybyż dało się zdjęciami oddać atmosferę dzisiejszego emocjonującego spotkania. Marta, jestem Ci dozgonnie wdzięczna. Tak, ogrodnicy to ludzie szczęśliwi.

Heloł

Dzisiejszy spacer po Wojsławicach jakże inny niż w sezonie, gdy wszystko wokół zielone i kolorowe. Inne zmysły się otwierają, oko na czym innym się zatrzymuje. Tak. Słowo INNY dzisiaj nabrało znaczenia Doładowałam swój akumulator podczas spaceru i przy herbacie i rozmowach z Ewą, T. i przede wszystkim Panią Hanią Było wspaniale, chociaż pogoda nie zachwycała. Przemarzłam bardzo, co dopiero teraz wychodzi...

Kilka moich zdjęć

No foty niezłe i zazdroszczę spacerku hi hi hi

a kichasz ?....jak nie kichasz to przeżyjesz. za takie fotki bardzo dziękujemy
dawno stwierdziłam że w urokach ogrodu nie ma dla mnie różnicy , czy w zimie czy na wiosnę .wszystkie pory roku jednakowo urokliwe . w zimowych ogrodach najbardziej zachwycają mnie trawy ...wtedy choćby rozwichrzone , nie mają konkurencji . pozdrawiam