Dzisiaj dosadzałam barwinka na kolejną część skarpy. Oto fotki "przed".
I "po". W sobotę została zdarta darń i ułożone kamienie a dzisiaj dosadzone rośliny.
Basiu ile metrów bieżących ma ta skarpa bo powiem szczerze - ona mnie trochę przeraża. Barwinek jest bardzo dobry bo zarośnie dokładnie, będzie niebieski łan i nie dopuści chwastów.
A w innych miejscach czy chwasty nie pokonają roślin? Jakiego rodzaju są tam dalej rośliny tak mniej więcej.
Tak mniej więcej to 50 metrów długości i około 5 metrów szerokości w pierwszym roku około 3/4 skarpy zostało przykryte matą, obsadzone plożącymi iglakami i wysypane korą. Okazało się to wielką porażką. Kora z mary zjeżdżała z górki na pazurki, mata się darła i całość wyglądała masakrycznie. W zeszłym roku "odkryłam" Ogrodowisko i zaczęła sie rewolucja. Mata została wyciepana, iglaki przesadzone, dokupiona i posadzona masa roślin odpornych na trudne warunki. Są to: ogniki, irgi, juki, trzmieliny, tawułki, czyściec welnisty, dąbrowka i berberysy. Wbrew temu co się wydaje wcale tak bardzo nie zarasta
W tym roku została zrobiona kolejną część. Tam planuję wyższe krzaki więc zostały posadzone pęcherznice, forsycje, jaśminowce, klony palmowe, laurowiśnie, azalie i rododendrony.
Część środkowa z barwinkiem właśnie została zaprezentowana zostały tylko dwa małe kawałki pod brzozami które też trzeba oddarnić i obsadzić barwinkiem. I to już będzie koniec. Liczę że za jakieś 3 lata skarpa tak zarosnie że wcale tam nie trzeba będzie wchodzić.