Ja mu odpuszczę bo z tego co wiem to w tej sprawie już moje sąsiadki dały mu ognia Niby się tłumaczył że było pryskane w miejscach gdzie najwięcej ludzi chodzi... No niewątpliwie na cmentarz sporo ludzi chodzi podlewać wieczorem kwiatki a poza tym ostatnio coś dużo u nas pogrzebów, więc niby jakieś rozumowanie w tym jest. A że ja mam tyłek skuty to już moja osobista tragedia.
Paulinko my też już o tym myśleliśmy ale to nie ma sensu. Po pierwsze u nas duży teren i trzeba by kupić chemię za paręset złotych. Po drugie sąsiedzi też musieliby spryskać. A po trzecie wokół nas jest masa lasów, łąk, krzaczorów i rów. To już tą kasę wolałabym wydać na kwiatki.
Dziewczyny mój Emuś kupił se środek do oprysku niby na komary i kleszcze, popryskał w koło domu i na ogrodzie... efekt żaden... ja jak plewię to kawę zmieloną sypię do blaszanej miseczki i podpalam, i chyba działa, bo nie lubią za bardzo tego dymu...
Basiu ależ masz stipy wielkie w porównaniu do moich. Sama je siałaś, przeżyły zimę, czy kupowałaś? Bo moje to takie mikrusy, siane w domu i wyprowadzone w maju do ogrodu, ale chyba więcej siewu się nie podejmę.Nie mam do nich "ręki". A specjalnie w różnych miejscach posadziłam, żeby sprawdzić gdzie im będzie lepiej...
Basiu co roku sieję stipy ale najlepsze i najwięcej mam samosiejek. Stipy sa niby jednoroczne a mi masa z nich przezimowała wiec nue wiem co jest regułą a co nie. Fakt ze bardzo je lubię i wszędzie wtykam.
Pięknie Ci rosną Może moje też jakoś przezimują. Jeśli nie - spróbuję jednak jeszcze nasionka w innym miejscu kupić, może ich jakość też ma znaczenie To cudna trawa.