Kasia, gratuluję decyzji

odważnej i drastycznej, ale przyszłościowej

ściskam mocno

Muszę przyznać, że w pierwszej chwili oniemiałam, ale nawet nie wiesz jak Ciebie rozumiem

od jakiegoś czasu nie kupuję roślin, staram się zrobić porządek z tym co mam, ograniczam, oddaję oraz robię tyle ile jestem w stanie. Nie pędzę ze zrobieniem ogródka. Zgadzam się w pełni z Twoim podejściem

Trzymam kciuki! Serdecznie pozdrawiam