I tak jak jego wyglad zarowno kwiatu jak i lisci, zachwyca,( Zdjecia zrobilam juz niestety po najlepszym jego momencie, a szkoda) tak jego zapach...jest obrzydliwy i przyciagajacy muchy z calej okolicy.

mrokasia napisał(a)

no... jakiś taki on... piękny inaczej...

Kasiu, wlasnie napisalam w ostatnim poscie, ze zdjecie tego kwiatu, sa zrobione juz po kwitnieciu W trakcie, jest naprawde ladny, majestatyczny, dostojny...Tylko ten obrzydliwy zapach i muchy...Zapach, ktory rowniez sie ulatnia w trakcie tracenia urody...

gosika67 napisał(a)

Oj te Twoje pstryczki. Mój judaszowiec w ogóle się nie przyjął, suchy. Ale za to wiśnie pięknie rosną. Pęcherznica bordowa u mnie duża, lubi cięcie, 2 razy do roku ją tnę. Ta biała delikatna różyczka to ....?
Moje Chopiny ładne smukłe, mają dużo pąków, Zadowolone jesteśmy z nich no nie?
A ten kwiatek jest już zdiagnozowany, nie pachnie, pokażę jak wygląda u mnie na dzień dzisiejszy.

Powroce jeszcze raz do Twojego wpisu...
Goniu, pecherznica...Uciekla mi z pamieci ta nazwa Jest ich kilka odmian, wszystkie ladne... Bede przychodzic do Ciebie na ciecie, jak urosna mi moje
Biala roza ( pokazalam dwie fotki...) to Chopin-chyba o nia pytasz? Z tym zadowoleniem to u mnie roznie...Kupilam je 3, za namowa kolezanki z Ogrodowiska i...Od poczatku nie bylam z niej zadowolona. Dwie udalo mi sie wykonczyc, a ta trzecia, rosnie na upor...Wiec niech juz sobie rosnie, jak tak bardzo chce zyc Zapach ma ladny, ale tylko ladny, mnie osobiscie nie oszalamia, kolor kwiatow rowniez, totalnie nie moja bajka, ale...Polaczylam ja z roslinnoscia w kolorze bordo, brazow i nareszcie zaczela wygladac fajnie. Zawsze rosnie u mnie do prawie dwoch metrow, mocno ja wiosna obcinam( albo jesienia, w zaleznosci jak mocno zlapie jakies chorobsko) Zaokraglajac, po raz drugi juz bym jej nie kupila, nie pasuje do mnie
Judaszowcowi sprawdz w srodku galazki, przelam i poogladaj, moze jeszcze zyje...
Z moich wisni tez jestem bardzo zadowolona, tym bardziej, ze juz za chwilke, beda pyszne owoce Mniam

Ja nie mogę. Ale okaz. Jeszcze czegoś takiego nie widziałam. Bardzo egzotyczny.
Wow, ale fajnie by było coś takiego mieć w ogrodzie. Szkoda że cuchnący jest.
Za wygląd bym posadziła ale za zapaszek już nie. Wystarczy mi Mikołajek.

A to nie pałczycha?

Kasiek napisał(a)

Kasiu, wlasnie napisalam w ostatnim poscie, ze zdjecie tego kwiatu, sa zrobione juz po kwitnieciu W trakcie, jest naprawde ladny, majestatyczny, dostojny...Tylko ten obrzydliwy zapach i muchy...Zapach, ktory rowniez sie ulatnia w trakcie tracenia urody...

To ja podziękuję
Będę podziwiać u Ciebie!

Makao_J napisał(a)

Ja nie mogę. Ale okaz. Jeszcze czegoś takiego nie widziałam. Bardzo egzotyczny.
Wow, ale fajnie by było coś takiego mieć w ogrodzie. Szkoda że cuchnący jest.
Za wygląd bym posadziła ale za zapaszek już nie. Wystarczy mi Mikołajek.

Makao, szkoda, bo jest naprawde bardzo ladny

sylwia_slomczewska napisał(a)

A to nie pałczycha?

Sylwia, tak, palczycha, rowniez ta nazwa jest poprawna. Ja kupilam kiedys pod nazwa kwiat Voodoo Jest kilka odmian.

mrokasia napisał(a)

To ja podziękuję
Będę podziwiać u Ciebie!

Kasia, o nie nie nie Nie u mnie Pokazywany okaz znalazlam w sklepie ogrodniczym, ktory rowniez wiele roslin ma rosnacych na terenie przylegajacym do sklepu. Ja swoj okaz kupilam wiele, wiele lat temu...I tak jak szybko go kupilam, tak szybko sie go pozbylam Rosl u mnie na parapecie...Fuj