Witaj Aniu!
Chcę tylko podziękować za ten cudowny wątek z cudownym ogrodem i mnóstwem informacji jakimi dzielisz się z nami. Dajesz ludziom wiele nadzieji i chęci do wysiłku, że warto to zrobić pomimo przeszkód jakie napotyka się po drodze. To jest coś więcej niż tylko piękne zdjęcia.
Jeszcze raz dziękuję !!!
Na róże jest pora wczesną wiosną i jesienią.. latem to wywalanie kasy w błoto. Kupiłam raz w doniczkach!!!! latem....z dwóch jedna przeżyła. cudem przeżyła., a były ładne po zakupie. Szkółka renomowana... lato lato nie pora na róże. Ogronik musi cierpliwy być
Chyba nie upierdutal.. ale moja Pomponella ma złamane połowę pąków Teraz musi sie starać by nadrobić straty .. a była tak obiecująca .. taka wielka ..
Ciężki żywot ogrodnika ... jak nie sraczka to przemarsz wojsk..
Niestety tylko trawnik się został.. na reszcie szpilki nie wciśniesz .. ale w tym roku rabatę werbenową na moich kamykach likwiduję .. po całej szerokosci.. srylionuy siewek.. z tej maty wysyłałam dla wszystkich chętnych, bo dobrze się wydzierała .. Foty po brak..
Innym dobrze, a u mnie z powodu siewek wieczny burdel.. obejrzałam sobie uporządkowane ogrody i złapałam nerwa.. tam nie ma miejsca na siewki.. mi kompletnie do niczego nie potrzebne.. trzymam do rozdawania.. W nerwie na mój bałagan.. uciachałam wszystkie orliki, by się nie siały jak głupie..
Ja nie mam miejsca na nowe.. nie potrzebuję ani siewk ani nasion... a to wszystko co sie posieje robi tylko sakramencki bałagan nie do wypielenia..
Też chcę czysto i ładnie.. orliki wycięte, widok się poprawił i nie bedzie nowych siewek.. ścięłam zielone
Kolejny etap ogrodniczkowania.. pilnujemy siewek.. by nie było ich.. bo one robią bałągan