Makusia napisał(a)

Ja też głosuje na nr 2. I za Asią powiem, że obficie tych roślin, ale pewnie faktycznie rysunek przekłamuje. Zresztą jestem ostatnia osobą, która o ilości na małej przestrzeni powinna się wypowiadać, bo jestem wzorcowym przykładem upychactwa

Ja tez jestem upychaczem ale staralam sie zeby bylo ok.

Zmierzyłam ta rabatę po lewe jeszcze raz wiec podaje wymiary:

4,40 długa na 3,30 w najszerszym a 1,80 najwęższym ( róg domu ) miejscu.

prawa rabata jest jeszcze dłuższa.

Ilość stożków jest docelowo określona, czyli maks.3 zależnie od wersji, kulki po prawej do ilościowej zmiany w zależności ile wejdzie ale myślę ze nie mniej niż 3.

Trawy i trzmielina do podsadzenia poglądowo. Za dużo wszystkiego?

Śś zdjęć nie mam ale wstawię ,znalezionych dzisiaj, moich tulipanowych bliżniaków



Przy okazji moje niwaki.Nie wiem czy coś widać bo wszędzie zielono.Sprawiło mi dużo frajdy ogolenie tego krzaka. Lubimy sie z sekatorem oj lubimy

Fajne bliźniaki,jednojajeczne

Wstrzeliły się w świąteczną porę.Jajka na czasie

Fajnie Ci to cięcie wychodzi,szkoda że mnie nie koniecznie. Boję sie zawsze że popsuję

no mnie też w tych rabatach planowanych zgrzyta... i tez jeszcze nie wiem co...
na pewno brakuje tam rytmu nasadzeń...ale jak to zmienić...?
Trzeba kilka nocy z rzędu przespać się z pomysłem

Asiu, musiałam sobie to rozrysować na karce ale wygląda na to, że się zmieszczą bez problemu i jeszcze trochę miejsca zostanie.

Musisz tylko zweryfikować docelową wielkość rodka CW - ja roboczo przyjęłam szerkość 1,5 - nie wiem czy nie doszacowałam.

Co to za krzaczek pomiędzy rodkiem a stożkiem? Pisałaś o grackach, ale to mi na gracka nie wygląda. No i czy gracek nie zasłoni Ci całkiem okna? One podobno wielgachne rosną?

Widzę jeden problem - cisy lubią zasadowo, a rodki kwaśno. Do tego Toszka mówi, że rodki lubią swoje towarzystwo, czytaj: trudniej utrzymać zdrowego jednego rodka niż całą grupę. Także zalecam w tej sprawie konsultacje z Toszką, bo co ja się tam znam. Właśnie jestem na najlepszej drodze do zabicia swojego rodka.

W poniedziałek postaram się rozrysować w paincie tą rabatę, bo tak w powietrzu to ja nie umiem

Margerytka40 napisał(a)

Fajnie Ci to cięcie wychodzi,szkoda że mnie nie koniecznie. Boję sie zawsze że popsuję

Ja sobie myślę przed cięciem że raz kozie śmierć. Po malutku po gałązce, no cały dzień się bawilam. Ale efekt końcowy dla mnie nie najgorszy. Wiadomo że teraz trochę czasu potrzeba żeby poduchy sie zabudowaly ale myślę że wyszło nie najgorzej

Toszka napisał(a)

no mnie też w tych rabatach planowanych zgrzyta... i tez jeszcze nie wiem co...
na pewno brakuje tam rytmu nasadzeń...ale jak to zmienić...?
Trzeba kilka nocy z rzędu przespać się z pomysłem

Fajnie Toszka że zajrzałaś. No zgrzyta zgrzyta. Co masz na myśli pisząc "rytmu nasadzeń"?

JoannaDe napisał(a)

Ja sobie myślę przed cięciem że raz kozie śmierć. Po malutku po gałązce, no cały dzień się bawilam. Ale efekt końcowy dla mnie nie najgorszy. Wiadomo że teraz trochę czasu potrzeba żeby poduchy sie zabudowaly ale myślę że wyszło nie najgorzej

Ja jednak nie będę z niwakami eksperymentowac , nie widzę miejsca u siebie dla nich. Lubię jak niwaki są wyeksponowane odpowiednio ,wtedy są na miejscu jakby.