Haniu super ten wiersz. O brzozie w domu to wiem ale o tataraku na podłogach i wieńcach na głowach bydła to nigdzie nie słyszałam. Dobrze jest posłuchać (lub poczytać) kogoś, kto jeszcze pamięta dawne obyczaje.

Wience na glowach bydla sa i na Bawarii

zimnno zimno a co tam ważne że u Hani gwarno i wesoło to i ciepło się od razu robi gościom poczytałam wierszyk na czasie obyczajowy piękny i mimo wszystko miłego dnia życzę

Chmury piękne a u mnie nie pada ale zimno takie ze pomidorki pomarzły w donicach.Macham.

Dziewczyny, tak wyszło, że i ja świętuję 2 dni pod rząd!

Cieszę się, że się podoba moje rymowanie. Tatarak na podłogach, w rzeczy samej. Podłogi były w pokojach, a kuchnia miała klepisko, przed niedzielą wysypywało się piaskiem rzecznym, a od święta dodatkowo tatarakiem. To były wiejskie obyczaje, ściśle związane ze wsią. Te wianki, to ponoć po to, żeby żaby podczas pasionki mleka krowom nie podpijały, albo, żeby zła baba uroku nie rzuciła, i mleko u krów nie zanikło.
Mleko u krów i jajka u kur, to były podstawowe wiejskie produkty żywieniowe. Stąd tyle dbałości, żeby czegoś nie zaniechać, nawet jeżeli wiedziano, że to jest przesąd.

Bogdzia napisał(a)

Chmury piękne a u mnie nie pada ale zimno takie ze pomidorki pomarzły w donicach. Macham.

Aż się boję co zastanę pojutrze w ogrodzie, ale u nas aż takich chłodów nie było, i deszcz złagodził trochę temperaturę. Teraz za to wietrznie, i ten wiatr najwięcej robi u mnie szkód, trzepiąc delikatnymi gałązkami,

Szkoda pomidorków, sparafrazuje Pawlaka-
"a takie dorodne były. holenderskie!"

Pozdrawiam i zmiany pogody jak najszybciej.

Basilikum napisał(a)

Wience na glowach bydla sa i na Bawarii

A czy wiesz dlaczego je kładą bydlątkom Wasi rolnicy?

Edytko, BasiuLT, Izabelko, Bogdziu, dla Was kwiatek majowy!

cudne niezapominajki dziękuję Hani

hanka_andrus napisał(a)

Aż się boję co zastanę pojutrze w ogrodzie, ale u nas aż takich chłodów nie było, i deszcz złagodził trochę temperaturę. Teraz za to wietrznie, i ten wiatr najwięcej robi u mnie szkód, trzepiąc delikatnymi gałązkami,

Szkoda pomidorków, sparafrazuje Pawlaka-
"a takie dorodne były. holenderskie!"

Pozdrawiam i zmiany pogody jak najszybciej.

Dwa z nich wczoraj ze stolicy przywiozłam . Padły ale po wygrzaniu w domu sie podnisły i choc krzywe jest dla nich nadzieja.