U mnie zesłano deszczyk w nocy. Ogródek podlany i beczki napełnione na full - instalacja się sprawdziła. Pozdrowienia.

hanka_andrus napisał(a)

Bożenko, deszczu trochę Tobie podsyłam, u mnie pada z przerwami, więc w tej przerwie niech u Ciebie poleje!

Krótka chyba była ta przerwa bo tylko 1,1 l na metr kwadratowy u mnie spadło. Poproszę o więcej.

U mnie też pada z przerwami od kilku dni. A że jest ciepło to zielsko rośnie z prędkością światła.

Komu polało, bo był spragniony, to się cieszę, a kto ma za dużo, to chociaż niech z intencją wysyła do potrzebujących!

Bożenko, cieszy mnie, że dostałaś przesyłkę, ja o swoje Rh jestem spokojna, póki co. Nawet Persy Wisseman dostał masę nowych przyrostów, chociaż po zeszłorocznym przesadzaniu, i upałach wiosną kwitnąć nie chciał.

Basiu, o chwastach nie dyskutuję, bo powinnam już na rabatkach siedzieć, a tu znów niepewna pogoda.

Zbyszku, taka instalacja jest niezawodna. Ja mam 4 beczki wkopane i połączone, zawsze coś naciurcia do nich i jest zapas. Teraz gdybym budowała dom, od razu taką instalację z deszczówką bym planowała. Połączoną z oczkiem wodnym, albo z osobnym zbiornikiem, Wspaniała sprawa dla ogrodu. Pod warunkiem, że się chce mieć ogród.

Basilikum napisał(a)

Haniu uff, ze Cie nie zmoczylo
my wczoraj na treningu tez sie ogladalismy, bo czarne chmury wokolo wisialy ale sie udalo. Tylko lekko pokropilo. Za to jak juz w aucie bylismy lunelo. Kiedy ten deszcze wreszcie przestanie.

Taki czarny bez jak masz mi sie zamarzyl. Musze sie porozgladac. Moze na wycieczce bedziemy w jakims Centrum ogrodniczym.

No to mialaś podobnie!
Ten bez u Ciebie właśnie za grillem by pasował, Pięknie teraz kwitnie, Kwiaty w różowym odcieniu na te ciemnych liści! Wspaniały widok! Swojemu muszę podsypać jedzonko na tę rabatę.

Wy tu od rana dyskutujecie o deszczu a ja jestem spragniona jak alkoholik...i tak spogladam w niebo a tu nic

Edenka urocza ,chyba i ja sobie taką sprawie ...a co? i bez kupię też ...jestem zazdrośnica

Haniu, bardzo ładnie rośliny nam pokazujesz
Miałam jarzmiankę, ale przepadła. Muszę dokupić.
A co powiesz o Eden Rose? wiemy, że jest piękna. Rozważam ją jako pnącą, ale podobno u nas dla nich zbyt surowy klimat. Ryzykować?
Pozdrawiam

Kasiu, Ja ryzykuję, ale Pomorze a Lubelszczyzna, to dwa różne klimaty.
O mrozoodporności róży nic nie powiem, u mnie od wiosny, a co do pnącza z niej? Nie wiem, w dobrych warunkach i osłonie, może wyjdzie z niej pnącze, ja raczej liczę na 1,5 do 2 m. Bo u mnie jednak nie ma zacisza w zimie. Będę opatulać nie tylko kopczykiem, ale i włókniną.

Kasiu, Ja ryzykuję, ale Pomorze a Lubelszczyzna, to dwa różne klimaty.
O mrozoodporności róży nic nie powiem, u mnie od wiosny, a co do pnącza z niej? Nie wiem, w dobrych warunkach i osłonie, może wyjdzie z niej pnącze, ja raczej liczę na 1,5 do 2 m. Bo u mnie jednak nie ma zacisza w zimie. Będę opatulać nie tylko kopczykiem, ale i włókniną.

gobasia napisał(a)

Wy tu od rana dyskutujecie o deszczu a ja jestem spragniona jak alkoholik...i tak spogladam w niebo a tu nic

Edenka urocza ,chyba i ja sobie taką sprawie ...a co? i bez kupię też ...jestem zazdrośnica

Wysyłam Tobie chmurę z deszczem. U mnie właśnie polało, to dmuchnęłam w Twoim kierunku. Do wieczora może doleci.

Bez możesz kupować śmiało, odporny, a róża Eden, śliczna, i u Ciebie na dobrym jedzonku, będzie pewnie jeszcze ładniejsza, A zabezpieczenie na zimę i tak trzeba zrobić, więc dla nie ekstra cos wymyślisz, żeby jej pędy nie przemarzły.