Trudno nam się spotkać w wątkach, bo albo ja albo Ty chwilowo wybywamy
A mogłyśmy się spotkać w realu u Majewskich Przeczytałam wczoraj wątek i jestem pod wrażeniem. Takie drobiazgowe przemyślenia i dyscyplina Czy dosadziłaś w końcu coś pod brzozy, przy łanach imperaty? Podziwiam takie założenia. Serdecznie gratuluję

Jestem ciekawa, którą opcję wybrałaś a na pewno nie było to łatwe, bo dziewczyny podrzuciły świetne pomysły

Dziękuję serdecznie za dobre słowo. Jak masz ochotę na relaks, to zapraszam, podzielę się spokojem i nakarmię.

Przeczytałam cały wątek, szkoda, że tak mało kadrów u Ciebie, a są takie piękne. Masz cudowne zwierzaki Ile tych arów u Ciebie? Skąd u Ciebie zapał na to sadzenie i przesadzanie? Mój mąż jest zły, jak coś chcę przesadzać Najlepiej wg niego posadzić i nie przesadzać przez kolejnych 10 lat Jak robi się gęsto to już się denerwuje, że znów coś trzeba będzie ruszać. A ja znów nie lubię jak jest pusto i lubię rośliny nachodzące na siebie Nie jest łatwo w tym ogrodowym świecie