Zimno - to źle, kominek rozpalaliśmy
Mokro - niby dobrze ale mogłaby tylko w nocy, bo żyć się odechciewa
Ponuro - no to, to mi się zupełnie nie podoba
Mieliśmy dzisiaj poranna przygodę.
Wstaję rano, wyglądam przez okno a tu po całym ogrodzie jakieś takie porozrzucane różne rzeczy. Pomyślałam sobie, że skoro lał deszcz ,to pewnie wiatr też bym i coś, czyli mój bajzelnik z ogrodu, porozwiewalo po ogrodzie
Wstaje eM i słyszę nagle głośne „o ....” powszechnie znane również cudzoziemcom polskie przysłowie
.
Co się okazało. Mój małżonek wieczorem wystawił worek ze śmieciami pokaźnych rozmiarów przed drzwi bo nie chciało mu się iść i wrzucić do pojemnika. A były w nim resztki ryb i inne atrakcyjne apetyczne rzeczy. No to jak koty albo coś innego mogły nie zauważyć takich atrakcji
Pół godziny zbierał po całym ogrodzie resztki nocnego poszukiwania skarbów. Wreszcie miał okazję do założenia rękawiczek jednorazowych, miał kontakt z szufelką i wiadrem o świeżym porannym powietrzu nie wspomnę