No piękne portrety. Ascot nie umiem zdjęcia zrobić a u Ciebie pięknie wyszła. Hansestadt Rostock mam i ja od tego roku i aż ciekawość mnie zżera czy i jak zakwitnie .
Jolu my wczoraj pierwszy raz w życiu przeżyliśmy burzę piaskową( tyle, że z mułu i pyłu)uciekaliśmy przed nią z ogrodu, do końca życia tego nie zapomnę, myślałam, że to trąba powietrzna tak podrywało z ziemi w górę, nawet dzisiaj powietrze jeszcze nie odzyskało przejrzystości tylko taka zawiesina do wieczora. Przekonałam się wczoraj jak szybko biegać potrafię i to pod stromą górkę.
Tak, ze wiem co czujesz jak alerty wychodzą ja tak mam jak słyszę, że ma być nawalny deszcz.
Na dzisiaj dosyć. Reszta jutro
Niestety straty po zimie są. Najbardziej mi żal Candlelight, Jubilee Celebration, Lady of Shalott i Lady of Hamilton, Niestety nie odbiły Nie wiem czy Jasmina da radę.
Na dobranoc Camelot - nie wiem dlaczego ale polubiło betonowy płot sąsiadów
Sylwuniu, czytałam u Ciebie ale z telefonu więc nic nie pisałam bo prądu nie mieliśmy i oszczędzałam baterie.
No masakra jakaś z tą pogodą
O burzach piaskowych to uczyłam się na geografii, że są w Afryce Współczuję przeżyć.
Ja chcę normalności
Uwielbiam Twoje sesje zdjęciowe z ptakami w roli głównej.
Oniemiałam jednak na widok tej róży Camelot. Cudo!
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Bardzo lubię róże, niestety uzależniają ale przecież jakieś nałogi powinno się mieć
Kosy to bardzo przyjazne ptaki. Wczoraj młodziak chodził sobie 2-3 metry ode mnie, odwracał się do mńie czasami i sprawdzał czy za nim idę. Tatuś tylko obserwował kilka kroków dalej. Muszę spróbować co zrobi jeśli w ręku będę miała jakieś smakołyki dla niego