Jolcia, już wspominki Śliczne fotki. Klony obłędne. Ten Brandywine skradł mi serce. Jeszcze nie wiem gdzie posadzę ale posadzę koniecznie Zrobiłaś mu reklamę.
Strzępek też ekstra, też by się przydało kupić..... No po co ja tu zaglądałam
Przepraszam, że dopiero teraz odpowiadam kochane moje na posty sprzed dwóch miesięcy. Mam nadzieję, że wybaczycie
Kasiu, przekonałam się na własnej skórze. Kupiłam w ub roku kilka sztuk, malutkich, kompaktowych, no i oczywiście posadziłam na brzegu rabaty. Obok niskie trawki, kukliki. Teraz mam astry doooobrze widoczne a trawki i kukliki przyduszone i zupelnie zakryte przez potworki. Ładne są, nie powiem ale wiosną muszę sporo poprzesadzać, o ile te spod spodu przeżyją
To jeden z tych "malutkich" astereków
O to to, wiosną muszę przyjechać na "szkolenie" z dzielenia i sadzenia
Jola, ale Ty masz pytanie Odmiana rdestu? Hmmm, muszę sama się dowiedzieć. Kupowałam u Przemka ale na doniczce nie było naklejki więc oczywiście zapomniałam. Pewnie Gosia będzie wiedziała
Makro uwielbiam, można w nich zobaczyć cudeńka
Zawilce sa świetne ale jak dla mnie za późno kwitną a jeśli się rozrastają to tylko zaleta, będziesz mieć więcej i koleżanki też
Martko kochane, przepraszam raz jeszcze za opóźnienie. Pewnie portrzebowałać odpowiedzi dużo wcześniej.
Desdemona ma u mnie ok. 1-1,2m. Rośnie na pełnej patelni i miała na pewno za małó wody. W przyszłym roku muszę o nią porządnie zadbać bo jak dla mnie powinna te książkowe 1,5 uzyskać
Uwielbiam grujecznika w takiej postaci. Żałuję tylko, że tak krótko tak wygląda. Poza tym bardzo szybko traci liście. Już są same badylki Chlip. chlip...
Ogród nie jest zaniedbany? Kadrowanie to jedna bardzo dobry wynalazek
Dziękuję Haniu za Twoje słowa. Niby wiem, niby rozumiem, niby zdaję sobie sprawę ale... No właśnie, to ale. Trudne to życie nasze jest, oj trudne.
Nic to, trzeba cieszyć się każdym dniem bo warto
Grujecznik trafił mi się naprawdę wyjątkowy, szkoda tylko, że nie pachnie. Te Globosy są trochę za blisko i będę musiała je przycinać, z tego zestawienia jestem naprawdę zadowolona
Dziękuję ślicznie
Tak naprawdę to jak dla mnie lato mogłoby być nadal, kocham kolory, słońce, kwiaty, zapachy. Kiedy przychodzi zima to tylko czekam na kolejną wiosnę, bo znowu będzie ciepełko
Postanowiłam sobie, że postaram się jednak znajdować czas na F. To najlepszy odstresowywacz i lekarstwo na snutki
Ogród się jakoś broni, musi bo nie ma wyboru
Ptaszki jeszcze muszą sobie radzić same. Mają tyle papusiu w ogrodzie i w lesie, że jeszcze poczekam. Co prawda sikorki już próbują się wpraszać ale trenujemy cierpliwość
Buziaki Tarciu
Wiem, wiem, tak robię. Problemem jest tylko to, że nie można mieć czarodziejskiej różdżki a tak by sie przydała
A co do ogrodu, oj tam, oj tam Zdjęcia
Aniu kochana, a tak miałam nadzieję, że uda nam sie spotkać ...
Jeżówki zaszalały i porozsiewały się niesamowicie. Wiosną będę miała regularne wykopki. Muszę je jednak ograniczyć bo zaanektują całe rabaty.
Róż strasznie żałuję, po ostatniej zimie oberwały bardzo mocno wiec na pewno jest to jedna z przyczyn słabego kwitnienia. Planuję w przyszłym roku bardziej się nimi zająć. Oby podziękowały kwiatami