Wiem, ze potrzebny jest czas. Wydaje mi się, że jeśli chodzi o płuca to u mnie jest ok (chyba). Mam nadzieję, ze szybko dojdę do siebie a to osłabienie mińie. Oby, bo kota dostaję
U mnie wirus najbardziej poszalał w gardle, głowie i uszach. Ciągła chrypa, ból, zawroty głowy. Wrrrr
Pamietam kochana jak musieliście się męczyć z tą francą. U nas tylko ja, wiem, ze dzięki szczepieniom udało mi się przejść w miarę sucha nogą. W rodzinie tez pozałapywali ale też lekko.
Całą noc nie spałam, tak wiało i huczało. Las składał się i falował na wietrze widowiskowo ale mnie nie było do śmiechu i podziwiania. Teraz niewiele lepiej, prąd na zmianę jest i nie ma, jest i nie ma. Piec wyłączyliśmy, bo przy takim miganiu w końcu coś się w ńim spali i zamiast butów ogrodowych będzie inny wydatek.
Odpoczęłam po wczorajszej próbie zdrowotności więc jest ok, nie poszaleję dzisiaj, więc kolejny dzień odpoczynkowy gwarantowany
Oszczędzaj się. Nie ma potrzeby, żebyś wpędzała się w dodatkowe komplikacje zdrowotne.
U nas się już uspokoiło. Z lekka tylko powiewa, a termometr pokazuje ponad 10 stopni.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Cudny ten grujecznik! I miejscówkę do prezentacji ma świetną.Na tym zielonym tle aż świeci.
Co tniesz wiosną z drzew? Klona mam i nie wiem, czy i jak ciąć.
Też długo dochodziłam do stanu używalności po zeszłorocznym covidzie. Musi to potrwać, niestety.
____________________
Pozdrawiam:) Teresa
W Gąszczu u Tess oraz
Ogród nad Rozlewiskiem
Chętnie dzielę się roślinami z każdym, kto po nie przyjedzie, albo odbierze w jakimś umówionym miejscu. Ale nie wysyłam roślin.
Nie mam wyjścia Haniu, muszę szybko dojść do siebie bo rękawice kupiłam
Dzisiaj u nas właśnie wyszło słoneczko, na pewno wyjdę na spacer i choć trochę zdjęć porobię.
Z klonem to nie wiem czy już nie za późno? Musisz sprawdzić czy nie będą płakać. Jeśli tak to drugim dla nich terminem jest lato.
A z drzew to muszę podciąć przede wszystkim platana, troszkę poprawić tulipanowca a poza tym derenie i takie wszystkie mniejsze. Większość krzewów to u mnie młodziaki więc przycięcie jest konieczne aby się bardziej rozkrzewiły.
No i czekają iglaki zanim ptaszory się w nich nie zainstalują, choiny kanadyjskie, tuje, świerki. Jakoś nazbierało się tego dobra
Tess, mam nadzieję, że szybko dojdę do tego stanu używalności, pocieszanie, że to podobnie jest u każdego, dzięki
Właśnie przyszły rękawiczki, te Tarciowe, do tego jeszcze 2 woreczki mączki bazaltowej
Rozumiem, że pora wziąć się do roboty
Niech tylko trochę mniej wieje, choć zapowiedzi były o wiele większe to i tak mało przyjemnie na zewnątrz. Do tego całe przedpołudnie padało więc mokro. Na deszcz w nowych rękawiczkach nie pójdę