Jola, wielkie dzięki, wiedziałam gdzie pytać Czas tak leci, że nie ogarniam ale wychodzi na to, że jestem szpakową babcią - kolor skorupek pod budką się zgadza Skorupki po dwóch jajkach zostały ujawnione Z zagrożeń, które wymieniłaś występuje u nas właściwe pewnie wszystko, ale optymistycznie zakładam, że są młode Dobrze, że mam wiśnie i czereśnie posadzone, z głodu nie padną
Sikorki za Twoją radą zostawiamy w spokoju - ta budka miała być właśnie dla sikorek, ale może faktycznie aranżacja wejścia im nie przypasowała więc przerabiają
Jola, balsam dla moich oczu. Wszystkie ptaki piekne ale wiewiorka mnie rozlozyla na lopatki. Domyslam sie ze dla jeży tez masz miseczki wystawione?
U nas na tymczasowym mamy trznadle, kopciuszki, makolągwy, trznadle i skowronki. kilka ulic dalej jest kawalek lasku i slychac tam drozdy,kosy. W niedziele bylam na swoich wlosciach i tam juz typowo lesnie, cala przekrojowka, nawet wilge nagralam. Nie moge sie juz doczekac moich chwil obserwacyjnych
Sosny żal ale takie zycie. Masz miejsce na nowe A kojou no mai niegdy nie zawodzi, zarabiste sa. Pozdrawiam.
Popodziwiałam wszystkie przepięknie uchwycone ptaki.
Takiego trznadla na zywo jeszcze nie widziałam.
Inne xzasami lub częściej widziałam i widzę u siebie.
Wiewióreczka też pięknie uchwycona
Bravo Jolu, za bystre oko.
Pozdrawiam
Pewnie czas pokaże jaka jest sytuacja. Nie lubię jak drapieżniki buszują po gniazdach, niby wiem, niby rozumiem ale
Ganiam tylko dzięcioły, które rozkuwają budki, słychać z daleka, że się jakiś dobiera
Cieszę się, że widzę uśmiech po drugiej stronie ekranu
Miseczki są ale jeży ńie ma, przynajmniej nigdy nie widziałam
Mieszkasz tymczasowo ale fotki to mogłabyś porobić nie tymczasowe, pięknie Ci zawsze wychodziły, nie leń się.
Wilgi pozazdrościłam bo jej ani nie widziałam ani chyba nie słyszałam, wydaje mi się, że jakiś czas temu coś żółtego przeleciało mi przez ogród i pomyślałam wtedy, że to może być ona ale to było tylko wrażenie, niestety.
Pewnie, że żal sosen ale nie ma szans na otrzepywanego mokrego śniegu na takich wysokościach, muszą sobie radzić same. Najgorsze jest to, że połamane gałęzie niszczą także wszystko pod spodem na rabatach. Ta Koju no mai ocalała jakimś cudem, pod nią leżały te największe, które spadły
Dziękuje Pięknie
Te trznadelki to są malutkie, kiedy biegają za jedzeniem w trawniku to ich wcale ńie widać, tylko taki jakiś dziwny ruch w trawie. Dopiero aparat je wyłapuje więc być może są i u Ciebie.
Aniu, ja zamiast pracować to siedzę w oknie i czekam z aparatem, czasami i obiadu nie ma
Jola, mam to samo "ale"... Kiedyś podglądałam online gniazdo bocianów czarnych w LP Łódź, frajda wielka. Ale jak jastrząb zaczął małe boćki porywać to mnie przerosło. A on przecież nie dla sportu to robił... Niemniej jednak podglądać przestałam, głupia ja
U nas sikorki dalej się "meblują". U sąsiadki w budce tak samo. Nie dojdziemy czy to ta sama parka czy nie i o co im chodzi
Szpaki małe chyba jednak są bo stare latają w tą i nazad
Dzięciołów nie ganiam bo one same się ganiają, ale sroki jak widzę to robię hałas
No bo to tak wygląda, że jeśli gdzieś tam, daleko, nie u mnie, to przyjmujemy do wiadomości prawa natury, ale "u mnie", "moje ptaki, gniazda, pisklaki itp", to bronimy pazurkami
Człek zawsze staje po stronie słabszego, prawda?