O tych mszycach niby wiedziałam ale chyba zapomnialam Trudno, będę pryskać a jak nie dam rady to usunę. jak pakowalam do samochodu jablonie i pigwę to eM nie miał na nie ochoty ale jak powiedzialam, że śliwki węgierki mu kupiłam to juz bylo wszystko dobrze Pigwę też lubi, z procentami
Śliwki sa samopylne, jablonki nie - musze jeszcze kupić albo Szampiona albo Golden Delicious ;P
dzęki, posadzę naprzemiennie.
Jolu czereśnie są dobre jeszcze i morele... Może m lubi? Mój lubi
Węgierki i uleny to był mój apetyt, ale ze względu na mszyce i cukrzenie owoców rozstaliśmy się w tym roku... Wolę jabłka... Ale ja mam tzw. stare odmiany: antonówkę, papierówkę, malinową, a jeszcze dokupiłam kosztela i złotą renetę. Na pojedzenie i na przetwory od wczesnego lata po jesień...
Czereśni bym nie jadła bo każdą bym oglądała od srodka Morele ja lubię eM nie
Śliwki na razie będa a czas pokaże czy więcej będzie sliwek czy mszyc Dokupie jeszcze jedna jabłonkę i chyba jeszcze dwie świdośliwy bo uwielbiam jej owoce Poza tym jest sliczna szczególnie wiosną.
Miałam sadzić drzewka ale znowu padało Dobrze, że przysypane i podlane wczoraj to nic nie powinno im się stać Maliny też czekają. Będe mogła zająć się ogrodem dopiero w środę
U mnie z drzewek owocowych, sadzonych jesienią 2014 i wiosną 2015 już owocowały brzoskwinie: zwykła (nie pamiętam odmiany) i płaska Saturn. Ta ostatnia to dopiero cud miód malina: bardzo aromatyczna, soczysta i słodka. Samopylna do tego. Może się skusisz? Reszta na razie bez owoców, tylko wisienka trochę kwitła, ale pąki zrzuciła.