Ziółka, ziółka. Masz ci tego dostatek. Czekam z usuwaniem zeszłorocznych pozostałości do początku maja, wtedy na pewno nic im nie będzie. Zioła mam chyba wszystkie . Na razie takie:
Już moje sąsiadki dostały kilka sztuk, więc jest nadzieja
Sarenki przychodziły do nas dosyć często, ale ostatnio leśnicy troche wycinali, więc chyba bały sie hałasu. Szkoda, bo to przepiękny widok.