Tak się składa Jolu, że wczoraj byłam z eMem rzut beretem od ciebie i w takich właśnie piaskach ryliśmy jak krety

Ratowaliśmy błędnie w takich piaskach posadzone rododendrony. Błąd był dokładnie taki jak twój - nieprawidłowo wykopane dołki i fatalnie przygotowane podłoże. Ani rododendron ani cis to nie sosna i w przeciwieństwie do niej wymagają bogatego, żyznego, próchnicznego podłoża. W przeciwnym razie w ciągu dwóch lat zaczną umierać (bo oba nie umierają z dnia na dzień - ten proces trwa miesiącami, a nawet latami

)
Takie piaski nie utrzymują wilgoci i nie zawierają żadnej materii organicznej jaką jest próchnica, a próchnicę mozna pozyskać tylko z kompostu i obornika. Dodatkowo podłoże dla cisa trzeba zmieszać z dolomitem i mączką bazaltową.
Odnośnie szmat - sprzedawca powiedział ci, że nie trzeba ich ściągać... a ciekawa jestem czy zapytał się jaką glebę posiadasz i jakie warunki wodne u ciebie panują. Sprzedawcy zazwyczaj mówią to, czego klient oczekuje
Na przyszłość musisz pamiętać, że trzeba doskonale wiedzieć jaki system ma roslina, którą będziesz sadzić. I tak też trzeba wykopać stosowny dołek - nie tylko na głębokość, ale i na szerokość, tak jak w tym przypadku, bo cisa korzenie rozrastają się na boki, a nie tylko w głąb tak jak ty wykopałaś, w praktyce rów.
Kolejna sprawa o której już wyżej wspomniałam to przygotowanie dołka i podłoża - przekopujemy na dwukrotną szerokość i głębokość. Dorzucamy próchnicę i dodatki, przekopujemy z macierzystą glebą i dopiero robimy otwory i sadzimy roślinę. Bez szmaty sadzimy, bo ta, zanim się rozłozy to wstrzymuje rozrost korzeni. Skutecznie wstrzymuje na kilka dobrych miesięcy.
Nowe podłoze koniecznie trzeba przekopać z macierzystą glebą, bo w ten sposób odtwarza się przerwane właściwości kapilarne gleby. Wykopanie dołka i wrzucenie nowej ziemi daje efekt doniczki odizolowanej od reszty.
Dodam tylko na koniec, bo jak mantrę ciągle potarzam - torf nie ma żadnych wartości odżywczych dla rośliny. Jest jałowy (dlatego jest świetny do wysiewów). Dodatkowy nie oddaje wchłoniętej wody, a jeśli wyschnie to zachowuje się jak wysuszona gabka i aby ponownie się namoczyć potrzebuje minimum kilku godzin, czasami dni w całkowitym zanurzeniu w wodzie.