O tam, nieodpornam na róże. Najśmieszniejsze jest to, że nie planowałam ich wcześniej. To tak jakoś wyszło i koniec
Purpury też u mnie będą ale na razie usiłuję posadzić i ogarnąć to, co zaczęłam

O tej szałwii wiem, kupiłam ja na lokalnym bazarku.

dzięki za wizytę, zapraszam częściej

Ale juz masz duze cisy ,róza tez sie pieknie zapowiada

Zdjęcia nadrobiłam pięknie! A te róże! Ach!!!

to podobnie jak ja, też się do ubiegłego roku o miłość do róż nie posądzałam, ale to się zmieniło jak zobaczyłam Artemis i Eden Rose w rozkwicie, no i choroba postępuje

Też już widziałam taką szałwię na giełdzie, ale zdaje mi się, że nie miała tak mocno wybarwionych tych łodyżek.