Kasya napisał(a)

Pokazuj trochę szerszej perspektywy bo ładnie masz i Juz bardzo dużo zrobione

Trochę się krępuję jeszcze bo nie mam dokończonych rabat - ale z przyjemnością pokażę jak wysypie korę
Dzisiaj sadziłam trawy w miejsce tych, które wypadły Wcześniej były tam dziury i chwasty To "jak żyć" i pokazywać ?
Ale baaardzo dziękuje za mile slowa

anbu napisał(a)

Przyszłam na truskawki Mniam, mniam

Śmietana i cukier ?
Ja tak lubię...uwielbiam

Jak to jak pokazywać? śmiało!
najpierw bez kory, potem z korą i widać, że działasz

Psiamama napisał(a)

Ja też o szerszą perspektywę się dopraszam

Aga, pisałam juz Kasi, że będzie mi milo pokazać trochę więcej jak dokończę i posprzątam. U Was tak czyściutko i kolorowo, że normalnie "gupio"

sylwia_slomczewska napisał(a)

Też bym te szersze chętnie zobaczyła bo z bliska cudnie

Sylwia, miód na serce jesteś

Kawa napisał(a)

Jola ślicznie
cisy masz śliczne chciałabym mieć takie
roślinki cudne
i donice mi się podobają

Cisy to będę pamiętać do końca dni moich
Donice sa fajne, kupiłam za grosze w jakims markecie elektrycznym mieli jakąś dostawę z Tajlandii czy CÓŚ Nie można ich niestety zostawiać na zimę na zewnątrz. Delikatne jakieś , jak to cudzoziemskie

Czekam co Ci Bogdzia poradzi, bo z jednym mam podobny problem. Chętnie się podłączę i skorzystam

No wcale nie jest tak źle jak piszesz. Nie wiem co Cię tak przeraża czy liscie czy kwiaty? Jesli kwiaty to albo przekwitają albo podeschły z braku wody bo w czasie kwitnienia sporo wody potrzebuja. Jesli o liscie to jest to wynik faktu ze masz za mało odporne rh i powinny rosnac oslonięte od południowej strony zeby styczniowe i lutowe słońce ich nie przypalało. To zjawisko nazywane jest susza fizjologiczna i polega na tym ze gdy świeci słońce (a juz w styczniu jest ono bardzo ostre) i ziemia jest zamarznieta liscie transpiruja czyli odparowuja wodę a nie moga jej pobrac z zamarzniętej ziemi i gdy takie zjawisko trwa długo moga zamierac liscie a nawet cały krzak. Na te liscie juz nie ma siły zeby sie zmieniły ale jesli bedziesz rh podlewac tak by zawsze miały wilgotną ziemie to wyrosna nowe ładne liscie i zasłonia te brzydkie.Te najbardziej przypalone wypadałoby przesadzic tak by były osłoniete od południa jakims krzakiem np posadzic przed zywopłotem rosnacym na południowej stronie płotu albo w słoneczne dni (stycznia i lutego ) przykrywac je jakims materiałem zeby słońce tak na nich nie operowało. To powinno pomóc a jak bedą starsze beda tez odpornirjsze.

jolanka napisał(a)

Trochę się krępuję jeszcze bo nie mam dokończonych rabat - ale z przyjemnością pokażę jak wysypie korę
Dzisiaj sadziłam trawy w miejsce tych, które wypadły Wcześniej były tam dziury i chwasty To "jak żyć" i pokazywać ?
Ale baaardzo dziękuje za mile slowa

Wszyscy tak zaczynaliśmy. Bez obaw, pokazuj a w szczególnosci dokumentujesz zmiany. Za rok swojego własnego ogrodu na tych zdjęciach nie poznasz

Miałam napisac ze wcale takich złych rh nie masz, ale Bogdzia juz wszystko pieknei wyjaśniła. Moje to wstyd pokazywać...

Zana napisał(a)

Czekam co Ci Bogdzia poradzi, bo z jednym mam podobny problem. Chętnie się podłączę i skorzystam

Czyżby Twoje rodki wyglądały podobnie do moich ? Nie chciałabym ich wyrzucać