Wiem, wiem - przy takich maleństwach, każdego centymetra szkoda
Miedzianem już przed świętami pryskałam, jak było to chwilowe ocieplenie.
Promanal muszę kupić. W zasadzie chyba tylko ze względu na cisy. W zeszłym roku pryskałam na sadzaka, ale chyba nie zwalczyłam go:/.
A ta rabata pod domem, co ją planowałyśmy w zeszłym roku? Zmieści się w planach?
Matulu, gdziekolwiek nie wejdę - dziewczyny pryskają. W ubiegłym roku pryskałam miedzianem na owocowe i migdałek i nic to nie dało. W tym roku nie pryskam. Ptaki i owady zamierzam dokarmiać. Mszyce ręcznie zbierać. Jak rośliny sobie nie dadzą radę - trudno. Poszukam innych. Bukszpany też pryskałam a i tak nie dały rady. Tylko 50 zł wydałam na chemię. Mam wrażenie, że ta chemia jest coraz mocniejsza i nie daje efektów, jak przy antybiotykach. Im częściej stosowana tym gorszy efekt końcowy a i na nasze zdrowie chyba nie jest obojętna.
Dziewczyny, to można jeszcze cisy promanalem opryskac? Nie jest już za poźno? Wczesniej albo był snieg,albo zamieć albo jakiś mróz...a teraz od razu 17 stopni się zrobiło nie wiem co robić?
Prawdę powiedziawszy - nie wiem.
Ale w sobotę ma być u mnie 10 stopni - czyli w sam raz na oprysk
i promanalem pryska się w fazie pękającego pąka i raczej tego bym się trzymała, niż kalendarzowych wytycznych.
Można, a wręcz dopiero teraz jest odpowiednia temperatura. Tak twierdzi Toszka, z którą akurat dzisiaj o tym m.in. rozmawiałam. Bo ja dotychczas pryskałam promanalem przy niższych temperaturach, przestrzegając jedynie zasady, by nie było poniżej zera w nocy Też zamierzam dzisiaj zrobić ten oprysk.
____________________
Pozdrawiam:) Teresa
W Gąszczu u Tess oraz
Ogród nad Rozlewiskiem
Chętnie dzielę się roślinami z każdym, kto po nie przyjedzie, albo odbierze w jakimś umówionym miejscu. Ale nie wysyłam roślin.
Przecież terminy oprysków nie zależą od sztywnych powszechnie utartych terminów. Najważniejsza jest temperatura i przebieg wiosny, a co za tym idzie rozwój szkodników/patogenów. Dla promanalu najważniejsze jest by temperatura nie była niższa niż 12 stopni, i aby nocą nie spadała dramatycznie. Ideałem by było, aby nocą nie spadała poniżej 8-9. A przecież na Mazowszu jeszcze dwa dni temu nocą było mocno poniżej 0 stopni.
Póki liści jeszcze nie ma absolutnie można i trzeba pryskać. Zwłaszcza wiązy, cisy, buki, świerki i owocowe. Nic tak skutecznie nie działa jak olej parafinowy. I co najważniejsze - ten oprysk nie jest toksyczny dla wszelkich bzyków.
edit. Pisałam, a w tym czasie i Tessa zabrała głos
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)