Dziś miałam fajnych gości rano w ogrodzie. Zaprosiłam jedną klasę na sesję fotograficzną. Tematem była fotografia zbliżeniowa (Macro). W czasie jednej godziny dzieciaki odkrywały wiosnę w ogrodzie, zwykłymi aparatami robili nie raz akrobacje, by z poziomu ziemi zrobić fajne zdjęcie... Zadanie było o tyle utrudnione, ze poprosiłam, by po sobotniej wertykulacji trawnika i dosiewce - nie zadeptać go. Nie chcieli wyjść z ogrodu, chociaż zbyt wiele kwiatów jeszcze nie kwitnie.
Potem poświęciliśmy godzinkę na obejrzenie prac, wyłowienie ciekawych ujęć, omówienie zdjęć... Niektóre fotki bardzo ciekawe... Dowiedziałam się przy okazji, ze kwitnie bergenia i zakwitł jeden żonkil...
Fajnie wyszło zdjęcie z fotografią mchu i zielonymi listkami tawuły...
Jak wróciłam do domu, zabrałam aparat i sama cyknęłam kilka fotek:
Obiecałam zaprosić do ogrodu, jak zaczną kwitnąć tulipany i rododendrony