inka74
01:01, 10 kwi 2016
Dołączył: 20 mar 2016
Posty: 15158
Dziś pracowity dzień. Na rabatkę przy wiacie dosadziłam konwalie. Kupiłam całą torbę bylin przy ostatniej wizycie po spożywcze zakupy mam jakiś sentyment do konwalii. U mojej babci pod drzewami rosły setkami. Cudny zapach. Do kupionych dosadziłam kępę z innego miejsca w ogródku.
Potem przerobiłam rabatę z różami ale zdjęcia zapomniałam zrobić. Wyleciały 2 róże które po pierwsze kwitły tylko raz, miały byc pnące a jeden patyk był a na dodatek co roku im się coś przytrafiało. Na ich miejsce wsadziłem żółte pnące. Obok gipsówka i 2 róże na pniu dodałam bo jakoś pusto było w tle za różą rabatową. Jutro zdjęcia porobię. Potem zabrałam się za rabatkę przy ciurkadelku. Wypadły stamtąd astry jesienne bo zrobiły się tak duże ze widok przesłaniały. Kępę na 2 podzieliłam i nie wiem czy nie za duże jeszcze. Poszły na tył drugiej rabaty.
Potem dosadziłam na rabacie mikołajki i lilie. Na razie pusto tam. Na koniec dorwalam się do rabaty obok domu. Myślałam ze róża mi padła ale odbiła. Za to na rabacie z bratkami rozwinęły się hiacynty. Jakie było moje zdziwienie że są różowe zamiast białych. I jak to teraz wyglada???
Na koniec wyrwałam chyba ze 300 mleczy. Kupiłam sobie taką specjalną łopatkę wąska do usuwania chwastów ale tyle ich było ze na środku dłoni mam teraz odcisk a właściwie zdarta do żywego skórę.
Potem przerobiłam rabatę z różami ale zdjęcia zapomniałam zrobić. Wyleciały 2 róże które po pierwsze kwitły tylko raz, miały byc pnące a jeden patyk był a na dodatek co roku im się coś przytrafiało. Na ich miejsce wsadziłem żółte pnące. Obok gipsówka i 2 róże na pniu dodałam bo jakoś pusto było w tle za różą rabatową. Jutro zdjęcia porobię. Potem zabrałam się za rabatkę przy ciurkadelku. Wypadły stamtąd astry jesienne bo zrobiły się tak duże ze widok przesłaniały. Kępę na 2 podzieliłam i nie wiem czy nie za duże jeszcze. Poszły na tył drugiej rabaty.
Potem dosadziłam na rabacie mikołajki i lilie. Na razie pusto tam. Na koniec dorwalam się do rabaty obok domu. Myślałam ze róża mi padła ale odbiła. Za to na rabacie z bratkami rozwinęły się hiacynty. Jakie było moje zdziwienie że są różowe zamiast białych. I jak to teraz wyglada???
Na koniec wyrwałam chyba ze 300 mleczy. Kupiłam sobie taką specjalną łopatkę wąska do usuwania chwastów ale tyle ich było ze na środku dłoni mam teraz odcisk a właściwie zdarta do żywego skórę.