Róże piękne się po ubiegłorocznej klęsce odrodziły i powoli zaczynają kwitnąć
I to tyle zdjęć z mojego ogrodu, ale mam coś jeszcze tylko muszę wcześniej zdjęcia przebrać bo zrobiłam ich ponad 400.
Poniżej zajawka z wizyty w arboretum w Rogowie - do końca tygodnia postaram się wrzucić relację. Było bosko!!! to miejsce widziałam już 2 razy - raz na początku maja jak kwitły magnolie, teraz w porze kwitnienia rododendronów i azalii. Jest absolutnie obłędne. Wiem,, że musze się tam jeszcze wybrać jesienią jak przebarwiają się klony i grujeczniki.
Iwonko, masz pięknie wypełniony ogród Judaszek świeci aż miło.
Na zdjęciach wydaje się jakby cieniście się u Ciebie zrobiło, ale to pewnie efekt tego, że zdjęcia późnym popołudniem robiłaś.
Anula, cieniście nie jest. Po prostu pogoda była kiepska a jak jest słonecznie to trudno dobre zdjęcia zrobić. Z kolei rano jest dużo cienia a wieczorem mnie w domu nie ma więc nawet nie ma kiedy te zdjęcia porobić. Nadal jak jest słonecznie to patelnię mam z przodu i od strony boku domu choć drzewa coraz większe. Zerknęłam sobie na moją Nigrę i ta bujnęła bardzo. To samo mam z katalpą, mimo cięcia. Szybko też Kanzany się rozrastają ale cienia to one jeszcze takiego porządnego długo nie będą dawały. Może za 5 lat coś się w tym temacie zmieni...
A propo drzew - okazało się, że dąb Green Dwarf przestał ze mną współpracować. Najpierw myślałam, że podmarzł tylko częściowo a teraz widzę, że chyba jednak całkiem kaput. Może to i dobrze bo trochę mi tam kolidował przy stole na tyłach i rozkładaniu parasola. Ususzyłam też brzozę w donicy - mocna jestem z tym podlewaniem roślin w donicach, to mnie przerasta po prostu, pamiętanie o tym.
Ogród jest dużo spokojniejszy teraz po tych wszystkich zmianach. Wiecie, patrząc po cenach roślin to ja się bardzo cieszę, że te kilka lat wcześniej zaczęłam robić w nim zmiany. Teraz by mnie po prostu nie było na to stać. Ceny są kosmiczne. Żeby byle jakie drzewko 500-1000 zł kosztowało to już przesada. Na szczęście teraz tylko już drobiazgi dokupuję. I dzielę to co mam i się sprawdza
Buziaki, miłego dnia!
PS. czy u was też tak leje jak z cebra?
W Warszawie nie pada, przynajmniej w Centrum. Choć przez moment były chmury.
Ten judaszek to tam jak latarnia. Świetnie wyeksponowany na tle żywopłotu.
Fajne takie poczucie, że ogród niemal w 100% spełnia już nasze wyobrażenia o nim. Drobne zmiany to już kosmetyka i przyjemność w dopieszczaniu