Jak wracałam dziś z Łodzi, była ulewa że hohoho i tak myślałam o Tobie kochana, że na pewno masz uśmiech na buzi, ja oczywiście też byłam zadowolona, że w końcu moja posiana trawa w końcu wzejdzie, macham i buziaki
Hej Agato,
zaglądam co nowego u ciebie, jak spędziłaś ogrodowo resztę majówki ? Bo ja taka byłam zachłanna na robotę w ogrodzie że po powrocie z naszego spotkania u Kasi jeszcze kosiłam trawnik, przesadzałam do późna i w niedzielę również tylko ogród....za mało mam czasu w tygodniu na ogródkowanir...zostsją tylko weekendy
Pozdrawiam i proszę o więcej fotek z twojego ogrodu
Cześć Małgosiu, u mnie wielkich zmian nie było, gdyż ze spotkania z wami udałam się z moimi domownikami na kolejne spotkanie do znajomych, więc powrót późno w nocy, niedziela upłynęła pod znakiem pakuj duże dziecko czyli M. na wyjazd służbowy, poniedziałek posadziłam prezenty od Bogdzi i Kasiuni, wtorek szykowanie córki na wyjazd, transport na dworzec i znów wieczór,pozostałe dni upłynęły na małych korektach w ogrodzie malowanie skrzyń dostałam natchnienie od Kasi, więc teraz bawię się w malarza. Małgosiu ja wiem że ty to masz pawera, z tobą nie da się nudzić, masz tyle energii, więc nie dziwię się że zrobiłaś tyle roboty, uważam że i tak za mało oczywiście żart, dziękuję za odzew, proszę częściej, niby jestem teraz sama i tyle miałam planów, ale energii brak. Od dwóch dni padało a wczoraj nawet burza więc dziś wychodzę do ogrodu. Buziaki