Dziś pracowałam na ugorze, czyli znowu przekopywałam moją "reprezentacyjną"rabatę pod oknem

i płakać mi się chciało , bo jak patrzyłam jaka tam ziemia to stwierdziłam, że na tym ugorze chyba nic nie wyrośnie i co ............ dziękuję Wam DZIEWCZYNY ZA WSPARCIE


, chyba jednak pospiech wskazany jest przy łapaniu much a nie w ogrodzie

, więc ????? jutro jak mi się uda to sprawdzę za Waszymi radami grubość tego nieszczęsnego betonu, znajdę jakiegoś "pracownika ogrodowego " i zobaczymy oczywiście dam znać , mnie też na prawdę najbardziej podoba się wersja z drzewem pośrodku czyli jak było w piosence czas nas uczy pokory
A propos Em będzie ekspertem jak przyjdzie "pracownik ogrodowy "

i głównym zarządcą