Dzień dobry, mam następujący temat: w zeszłym roku posiadam trawę, jakieś 100m2. Kilka dni później doszłam do wniosku, ze posadzę po bokach tuje szmaragdy. Ziemię z nasionami trawy wybrałam, tuje posadziłam, przysypałam korą. Żadnej maty nie dawałam ponieważ ziemia dość gliniasta, firma zrobiła drenaż, stwierdziłam, ze sama kora wystarczy. Jakież było moje zdziwienie, gdy miesiąc później trawa w najlepsze wyrosła spod kory Widok komiczny czyli teraz rosną tuje, pod nimi kora i trawa co teraz zrobić? Chcę się pozbyć trawy. Przykryć jakąś matą i wysypać na to korę albo kamyki? Zdjąć wszystko, nasypać ziemi i świeża kora? Co robić? Proszę o poradę i pięknie dziękuję

Najlepiej korę ściągnąć,wyplewić trawę, na gołą ziemię wyłożyć tekturę , może być taka tektura falista w rolce.W sklepie budowlanym do kupienia zwilżyć tekturę wodą i następnie wyściółkować korą.
Trawa nie będzie rosła a z czasem tektura się rozłoży. Żadnej sztucznej maty-szmaty.

Dziękuję za odpowiedź a jakbym nie chciała tej kory zdejmować i bezpośrednio przykryć tekturą i potem na wierzch świeża kora? Mam kiepską ziemię w ogródku, dużo wody, gliny, ziemia ciężka i tak się zastanawiam czy da się upiec dwie pieczenie na jednym ogniu - czy ta przykryta kora z trawą z czasem nie rozłoży się razem z tekturą i nie użyźni ziemi? Tuje to maluchy 50cm, sadzone w sierpniu więc wszelkie dokarmianie na wagę złota (tak sądzę, to mój pierwszy ogród w życiu i dopiero zaczynam naukę ). A może właśnie zrobi krzywdę tej dość mokrej ziemi? Mam takie miejsca w ogródku gdzie po dwóch szpadlach wbitych w ziemię pojawiała się woda więc tuje dostały sporą warstwę drenażu plus ziemię kupioną w sklepie do dołka plus nacięcia w glebie w poziomie (dziadek mi podpowiedział, że tuje ukorzeniają się płytko). Na to kora, ale niedużo. Nie chcę zaszkodzić roślinom. Trawa zaś wyrosła ekstra, ale może to kwestia dobrej wierzchniej warstwy - jechałam glebogryzarka plus piasek plus ziemia przywieziona.

Jeśli tej kory jest nie za dużo to ja bym ją wygrabiła grabkami

Wiolka5_7 napisał(a)

Najlepiej korę ściągnąć,wyplewić trawę, na gołą ziemię wyłożyć tekturę , może być taka tektura falista w rolce.W sklepie budowlanym do kupienia zwilżyć tekturę wodą i następnie wyściółkować korą.
Trawa nie będzie rosła a z czasem tektura się rozłoży. Żadnej sztucznej maty-szmaty.

A czy tektura nie będzie zmniejszała przepuszczalności powietrza do korzeni, i czy trzeba co jakiś czas dawać nową?

Ile bym musiał od żywopłotu z cisa wyciąć agrowłókniny żeby cisy dobrze rosły? I czy kora sosnowa to dobry pomysł na ściółkowanie koło cisów czy może lepiej kamień?

Proponuję zostawić ok 80 cm dla cisów, ziemię przy cisach przykryć drobną korą lub kompostem, od strony trawnika mogą być kamienie , Bardzo grube jakieś masz , zbyt grube.

chciałem zostawić 60 cm (30cm z każdej strony) czy to wystarczy?
Te grube kamienie będą tylko na skarpie bo drobny kamień by spływał. A na żywo ładnie to wygląda.

Cisy nie lubią szmaty.

Ponieważ to moj pierwszy post na forum - witam wszystkich!

Od dłuższego czasu czytam i chłonne wiedzę która się tu znajduje jak również podziwiam piękne ogrody stworzone przez większość z Was.

Przeszukałam wątki ale nie znalazłam odpowiedzi - a mam takie pytanie:

Ponieważ dopiero zakładam ogród od zera będzie mi potrzebne sporo różnej materii do sciolkowania. Przeglądam oferty kory i zrebki. I tu pojawia się pytanie - co szybciej się rozkłada w ogrodzie? Kora sosnową czy zrębka również z drzew iglastych? Pomijam w tym momencie względu estetyczne.
Z góry dziękuję za odpowiedź