Sylwia, Anula dziękuję dziewczyny te narcyzy to mnie sama mile zaskoczyły. Muszę się dowiedzieć co z nimi robić żeby rosły w następnym sezonie i się rozmnazaly szkoda ze wyrzucilam opakowania po nich...nazwy by się przydały

malgol napisał(a)

Mirelka, to ich pierwszy sezon. I tez się zastanawiam co z nimi zrobić jak przekwitna, wykopać i posadzić jesienia? Kiedyś miałam narcyzy i na kolejny rok nie zakwitly. Dlatego nie lubiłam tych roslin

Wydaje mi się, że to jednak jednosezonowe niestety. Chcesz się pobawić w wykopywanie?

Kurcze, no nawet bym się pobawila, ale muszę mieć pewność że to konieczność. Tulipany i inne cebulowe kilka sezonów bez wykopywania dają rade...może narcyzy też tylko wtedy jakoś nieprawidłowo je posadzilam? Czytałam że głębokość sadzenia ma znaczenie, może wtedy co nie zakwitly właśnie coś źle zrobilam?

Witaj Gosiu, przychodzę z rewizyta. Piękny ogród stworzyłaś. Przejrzałam na razie wizytówkę i kilkanście pierwszych stron ... sporo jeszcze przede mną.
Dziękuję za miłe słowa. Zapraszam w wolnej chwili, sporo dylematów mam - chyba jak każdy z nas tutaj
Dobrej nocki

Nie sądzę, żebyś źle posadziła
Ja posadziłam dobrze i też ponownie nie zakwitły

Piękne tulipany! Ale Twoje rodki mnie zaskoczyły...niezłe mają już pąki

Wiesz Marga, to i tak kiepski wynik bo ostatnio w czyimś ogrodzie widziałam w pełni rozkwitniete wszystkie pąki u jakiejś bladoróżowej odmiany...nie wiem co to było. Ale to i tak deszcz zaraz je postrąca
mam depresję

MirellaB napisał(a)

Nie sądzę, żebyś źle posadziła
Ja posadziłam dobrze i też ponownie nie zakwitły

To co myslisz Mirella,żeby robic? Widziałaś te łany narcyzów w ogrodach leśnych np. w tym artkule u Danusi? myślisz ,że ktoś je wykopuje albo sadzi co roku takie ilości?

Witam się Małgosiu
Przejrzałam Twoją wizytówkę i powiem ci, że bywałam już u Ciebie Świetnie zaaranżowałaś piwniczkę, a taka oprawa z cegły marzy mi się u mnie.
Ogród masz piękny, zadbany. Czy trudno go utrzymać przy takich dużych drzewach?

Z narcyzami niewiele trzeba robić. Ja obrywam przekwitłe kwiaty, zostawiam liście jeszcze na jakiś czas, a jak zaczynają zasychać to obcinam. U mnie kwitną niezawodnie co rok zarówno te "babcine" jak i odmianowe z Biedry.

Wrócę jeszcze pooglądać Twoje włości w wolnej chwili

Cieszę się Renata ,że wpadłaś i dzięki za rady o narcyzach. Dziewczyny skarża się ,że narcyzy nie chcą im kwitnąć w kolejnym sezonie i traktują je jak jednoroczne...szkoda by mi było.
A co do Twojego pytania o pielęgnacje ogrodu przy dużych drzewach to powiem...dramat jakiś Sosny gubia igły więc syzyfowa praca niemalże cały rok, zacieniają trawnik więc stale musze go odnawiać ,dęby jak sypna liścmi to do wiosny nie mogę się ich pozbyć a brzozowy pyłek mam nawet w talerzach. Ale mimo, że tak je przeklinam to i tak je uwielbiam
W ogóle to mam depresje więc mnie nie słuchajcie