Ulalala, jaka piękna porcyjka zdjęć!!!! Super, że odpoczęłaś i się wyspałaś .
A te molinie z rozchodnikami to co za jedne? Bo u mnie Transparenty (mam je trzeci rok) całkiem zjadły zawilce i rutewki... I też mnie przesadzanie czeka...

Ale widoki! Ty to potrafisz człowieka zdołować o poranku...;D

Ja też nie potrafię pokochać liliowców. Trudno. Hortensje na tle drewna i w otaczającej je zieleni - miodzio!

czuję się usatysfakcjonowana fotami, jak zwykle niezwykłe

Gruszka_na_wierzbie napisał(a)

Tryskasz energią, znaczy się urlop się udał.
Jak Ty to robisz, że Twoje hosty wyglądają tak świeżo. Ślimaków nie masz?
Moje Stella d'oro też zastrajkowały w tym roku. Rosną pod magnolką i mam obawy, czy ich ewentualna eksmisja jej nie zaszkodzi.

Ha, ha wystarczył mi dzisiaj pierwszy pourlopowy dzień w pracy, żeby już tęsknić za kolejnym urlopem, eeehhh...
Co do ślimaków, to zawsze miałam te małe skorupkowe, one host nie ruszały, w zasadzie w ogóle szkód nie robiły. Niestety w ubiegłym roku pojawiły się tzw. golasy, brrr... Nie wiem skąd one przywędrowały, przez tyle lat nigdy ich nie było. No i zaczęło robić się nieco problematycznie, zeżarły do cna jarzmianki i kilka rutewek kiusjańskich. Na szczęście mam na działce żaby i one się chyba nimi karmią, przynajmniej taką mam nadzieję. Nie sypię niczego przeciw ślimakom, żeby przy okazji żab nie ukatrupić. Hosty na hostowej to takie z grubymi liśćmi, tych nie ruszają.
Przypomnij sobie moją opowieść o magnolii dziadkowej, której wycięłam prawie wszystkie korzenie, a ona nagle nabrała życiowego wigoru i wypuszcza nowe pędy jak szalona. Ale nie namawiam. Za efekt grzebania w korzeniach magnolii u Ciebie nie biorę żadnej odpowiedzialności

Mam gaurę Odmiana Rosy Jane, jakoś jeszcze słabo kwitnie, ale cieszę się jak gooopia

Magara napisał(a)

Anula, Ty to potrafisz zaskoczyć Niby Cię w ogrodzie nie ma a rośnie jak szalone i jest pięknie Mgdusska - druga taka
Ja drugi rok zasadniczo mieszkam tam gdzie mój "ogródek", staram się czas nie niego wygospodarować, żeby chociaż dzień w dzień obchód zrobić, a efektów takich nie mam

Maga, a dajże spokój! Na zdjęciach nie widać bałaganu bo go nie pokazuję. Ogród strasznie zaniedbany, cały czas odgruzowuję z chwastów wyłażących nie wiadomo skąd. Już nawet nie zliczę ile worów wyjechało. I tak jakiś cud, że w tzw. międzyczasie udało mi się około setki roślin posadzić w tym sezonie, ale to byliny i trawy, nic "konstruktywnego".

Chaotyczny busz wieczorową porą na słonecznej

antracyt napisał(a)

Ta fotka, taka jakaś piękna

Buszu ciąg dalszy

Mgduska napisał(a)

Ładne te Twoje zieloności - z kroplą koloru. Lubię te faktury u Ciebie. No i kadry, ale to wiadomo

Zieloności zielonościami, ale kolorowo też mam

Kawa napisał(a)

nooo ja myslę że odpoczęłaś
cudna ta hakone a i reszta no wiesz nie ma sie do czego przyczepić!

Urlop a i owszem, udał się, dziękuję. Jeszcze z tydzień by się przydał na ogród
Oj Kama uwierz, że jest się do czego przyczepić Muszę chyba jednak fotki bajzlów cyknąć

mrokasia napisał(a)

Ulalala, jaka piękna porcyjka zdjęć!!!! Super, że odpoczęłaś i się wyspałaś .
A te molinie z rozchodnikami to co za jedne? Bo u mnie Transparenty (mam je trzeci rok) całkiem zjadły zawilce i rutewki... I też mnie przesadzanie czeka...

Molinie to niska, zwarta odmiana Heidezwerg. Transparent do bardzo duża odmiana. Też mam takie duże, ale nie pamiętam nazwy, w każdym razie średnica kępy będzie spoko ponad metr (coś jak Twoje wielkie rozplenice). Na szczęście zostawiłam im sporo miejsca.
Tych moinii to zza rozchodników nie widać w tej chwili

Przegorzany już błękitne