Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Moja glebo terapia

Pokaż wątki Pokaż posty

Moja glebo terapia

wrobelki 17:35, 17 lip 2016


Dołączył: 02 maj 2016
Posty: 1134
Obawiam się właśnie, że jak będzi emiał za mało słońca to się zielony zrobi
____________________
wrobelki Ogrodek frontowy
kerii 21:51, 17 lip 2016


Dołączył: 05 mar 2016
Posty: 2185
Zielony się nie zrobi ale będzie marnie rosnąć, przynajmniej u mnie tak było
____________________
Jola Moja glebo terapia
Rojodziejowa 23:50, 17 lip 2016


Dołączył: 28 sie 2015
Posty: 8656
Keril wpadam z rewizytą i od razu się na widok tytułu wątku uśmiecham szeroko, bo właśnie podyplomowe studia z arteterapii robię, a jedną z jej dziedzin jest "hortikuloterapia" czyli "ogrodolecznictwo"

Drugi uśmiech jest związany z tym, że okolice Krakowa to niedaleko, więc znalazłam sąsiadkę.

A teraz lecę czytać od początku!
____________________
Asia Rojodziejowa na wygwizdowie wojuje z gliną (małopolskie, okolice Brzeska)
kerii 00:28, 18 lip 2016


Dołączył: 05 mar 2016
Posty: 2185
Asia witam u mnie.
Ty to od razu naukową ideologię do tytułu wątku dopisujeszale może coś w tym jest. Ja pracę w ogrodzie tak właśnie traktuje, jako terapię, oderwanie od rzeczywistości od codziennych problemów w sumie dla mnie to nie praca pomimo że czasem upocona, zmachana, wszystkie kości bolą ale za to psychicznie zrelaksowana. A jeszcze jak efekty widać to prawie szczęśliwa Kiedyś tak się zarobiłam że dopiero wieczorem się zorientowałam raz, że już wieczór a dwa że prawie cały dzień nic nie jadłam)
Mój m... nie może tego zrozumieć nieraz mówi usiądź wyjdź w końcu z tych krzaków, daj sobie spokój... a najlepiej to posiać trawkę na całości i wykosić raz na tydzień Nie dociera do niego że ja to nie z musu ale z chciejstwa robię
____________________
Jola Moja glebo terapia
Rojodziejowa 11:25, 18 lip 2016


Dołączył: 28 sie 2015
Posty: 8656
O to podejście naszych małżonów jednakowe
____________________
Asia Rojodziejowa na wygwizdowie wojuje z gliną (małopolskie, okolice Brzeska)
Zana 11:34, 18 lip 2016


Dołączył: 26 mar 2016
Posty: 12232
Kerii, busz u Ciebie jest niesamowity
Konwalnik, potwierdzam w cieniu nie traci koloru, ale lepiej rośnie na słońcu.
Też mi się zdarza cały dzień nic nie jeść, jak już się dorwę do roboty w ogrodzie. Szkoda czasu wtedy na jedzenie. I tak jak piszesz, to dla nas najlepszy relaks na różne kłopotki dnia codziennego, mimo że utyranie fizyczne czasami niemożliwe
____________________
Anula, Ogród z rzeźbą
Rojodziejowa 11:55, 18 lip 2016


Dołączył: 28 sie 2015
Posty: 8656
No przeczytałam i powiem Ci, że masz już takie niesamowite i ogromne te rośliny że żal d... ściska. U mnie łyso i nie mogę się doczekać na murki Bo dopiero wtedy okaże się jak to będzie wyglądać na żywo i co gdzie trzeba przysłonić.
____________________
Asia Rojodziejowa na wygwizdowie wojuje z gliną (małopolskie, okolice Brzeska)
roma2 18:32, 19 lip 2016


Dołączył: 28 sie 2014
Posty: 2976
Sobie poczytałam i pooglądałam. Tu masz już ogród! O piwniczce w ogrodzie marzy mój mąż. Ale on marzy o tylu rzeczach w ogrodzie, a czasu nie ma bo w domu jest w porywach 5 dni w miesiącu, że nie wiem co z realizacją. Piesiaki cudne. Proszę o pogłaskanie od cioci Romy Będę zaglądać.
____________________
Komendówka
kerii 21:04, 19 lip 2016


Dołączył: 05 mar 2016
Posty: 2185
Asia moje ogrody mają już śmiało mogę powiedzieć kilkadziesiąt lat więc stad niektóre rośliny już wielkie. Moi rodzice kiedyś też mieli szczere pole i sadzili co mogli i gdzie mogli Ja bakcyla ogrodowego złapałam jakieś 10 lat temu. I od tej pory dosadzam przesadzam. Czasem sobie myślę że chyba łatwiej jest robić coś od zera niż wpasować się w to co już jest zwłaszcza że na starość robię się sentymentalna i nie mam serca wycinać czegoś co było posadzone kiedyś tam i rośnie jest już duże, tylko dlatego że nie pasuje do dzisiejszych trendówChoć i tak trochę rewolucji przez te 10 lat w ogrodzie zrobiłam. Tak że kochana za 20 lat też twój ogród będzie bujny i rozrośnięty a Twoja córka albo syn przyjdzie i powie ależ ta matka nasadziła tych krzaczorów)
____________________
Jola Moja glebo terapia
kerii 21:29, 19 lip 2016


Dołączył: 05 mar 2016
Posty: 2185
W końcu dziś po kilkudniowym armagedonie deszczowym wyszłam do ogrodu na dłużej i pierwsze co zobaczyłam to oooogromną trawę i stada ślimakowych nieboszczyków okropieństwo ale ten deszcz spowodował że się ujawniły a ja miedzy jednym a drugim opadem sypałam niebieskie pastylki
Im bliżej jesieni tym bardziej zaczyna mnie nosić i myślę co by przesadzić a co dosadzić.

A to miejsce gdzie chciała bym coś zmienić a ściślej mówiąc coś dosadzić

chodzi mi o te dziury pod tujami.
Jak myślicie czy szpaler hortensji dobrze by tam wyglądał, czy nie było by tam tego za dużo. Psy by sobie tam dalej biegały pod murkiem a przed tujami były by hortensje tylko nie wiem czy same hortensje czy jeszcze coś innego zimo zielonego żeby w zimie nie było łyso. Co myślicie o takim pomyśle?
____________________
Jola Moja glebo terapia
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies