No ładnie ..niezła historia z tymi cisami ale kiepsko one wyglądają .....ciekawe ile kosztowały .....ale ile by nie kosztowały to szkoda roboty i kasy też no i potem tego rozczarowania ....
właśnie nie były drogie bo 26zł za sztukę, ale jak obejrzałam korzenie to nie wygląda to za dobrze, pomijam opuchlaki bo jak bym się uparła to te 25szt bym wypłukała opuchlaki były tylko pretekstem by je móc oddać
uważam że nie ma co panikować z opuchlakami, bo jak widać w wątku opuchlakowym nie ma bezpiecznych roślin. A szkodniki są nieodłącznymi towarzyszami ogrodnika
O matko, współczuję z tymi opuchlakami.....ja nie mam zbyt dużo żurawek....teraz dzieliłam 2 ogromne i powstało około 20 ale nic w korzeniach nie znalazłam....na szczęście! Ale tak ogólnie to cieżko jest reklamować rośliny....mogą zawsze powiedzieć, że to nasza wina, że umarły, albo chorują przez naszą ogrodniczą nieudolność....szczerze powiem, że ja nigdy nie reklamowałam, bo chyba nic by z tego nie wyszło, bynajmniej w naszych okolicznych szkółkach....czasem słyszę " porady" pracownikow takich szkółkę, to aż włos sie jeży na głowie....na dobra sprawę nawet nie wiedza na jakim stanowisku posadzić, czy mrozoodporna, jak rośnie duże? Najlepiej iść z wcześniej przygotowaną listą lub netem w telefonie i sprawdzać na bieżąco....a co do niespodzianek w doniczkach to już wogóle masakra- sprowadzasz zarazę albo szkodnika do swojego ogrodu.....mi np pani w tamtym roku w szkółce próbowała wmówić , że różom nic nie jest, a na pierwszy rzut oka było widać zaawansowanego mączniaka.....
Właśnie u mnie co roku zjadają zurawki.....to chyba ich ulubieńcy ...co roku tracę kilka sztuk i muszę starsze dzielić i dosadzać ...jakaś masakra ...najbardziej odporne na zżeranie są funkie...
No za te cisy to tanio ...no ale okazja to nie była jak się okazuje.....kurcze szkoda tych cisów ....przecież ktoś je musial obcinać ....wykopać ...zadoniczkować ....i tak sciachać korzeń ......masakra i marnotrawstwo...
tak jak napisałam opuchlaki to tylko taka kropka nad i była, mnie te korzenie martwiły i to co zaczęło się dziać z gałązkami, pomimo że w sklepie pod maską cieniującą wyglądały ok
wkurzające jest to że tak jak pisze Zetka one wyglądały na zadbane, to nie były jakieś bezkształtne rosomaki, widać że regularnie strzyżone i te pączki świadczyły też o tym, że były żywe, ale sposób ich wykopania jest porażający....
Cena naprawdę niska, ale wolę mieć 650zł niż je wywalić i do tego praca z wkopywaniem, wykopywaniem i nerwy... raz już podobną historię z cisami przechodziłam tylko kwota była inna...
Anita jak kupowałam od stałego dostawcy cisy kopane miałam gwarancję, ze jak coś wypadnie to dostarczy drugie egzemplarz Wiem że reklamacja roślin może być kłopotliwa bo nie wiadomo czy ktoś dobrze o nie zadbał i doskonale to rozumiem bo ludzie by z tego nagminnie korzystali.
Aniu poproszę o zdjęcia opuchlaków w cisach, kurcze nie mogę sobie darować, że sama nie zrobiłam zdjęć Na priv wysłałam mój adres mailowy .
Powinniśmy walczyć z nieuczciwymi producentami i sprzedawcami !!!