zaraz pół szkółki i zabrałam tym małym bzyczkiem .
W domu bylam 15,20 towarzystwo czekalo na mnie z utęsknieim bo przecież o 15 mieli jechać na ryby... a ja w domu sama jestem z Jaśkiem i Frankiem nie ma mowy o sadzeniu... będę sadzić w poniedziałek bo w myśl ostatnich przemyśleń nie sadzę w niedzielę..... Właśnie usypiam Jaśka, zdjęcia się wgrywają zaraz je pooglądam i dodam
wszystkie rośliny które sadziłam w niedzielę i moja sąsiadka na nie w tym czasie spojrzała i skomentowała że w niedziele się nie sadzi mają problem... w tym cisy....
Ania ja swoje graby niemal ususzyłam, ponowały niesamowite upaly i możę korzenie nie dwały rady pobierać wody? Ale juź odbijają.
Nie sadź w niedzielę w niedzielę naleźy robić tylko rzeczy, które nas nie męczą i sprawiają przyjemność. Nie piszę tego ze wgzlędó religijnych ale fizjologii nazego organizmu Wypocznij jutro, pobiegaj z sekatorkiem, rób to co najbardziej lubisz w ogrodzie